Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał decyzję Sądu Okręgowego w Koninie i nakazał wypłatę 90 tysięcy złotych odszkodowania policjantowi rannemu podczas zamieszek na meczu Górnik Konin – Legia Chełmża z 27 marca 2010 roku. Oznacza to niemałe kłopoty dla klubu, który już podjął działania w tej sprawie.
Sędzia Mikołaj Tomaszewski wyjaśniał w Radiu Poznań: – Klub ponosi za to odpowiedzialność, bo nie zabezpieczył odpowiednio meczu. Nie dochował wymogów. Co najmniej z winy nieumyślnej odpowiada za skutki.
Zarząd klubu wydał już w tej sprawie oświadczenie:
„Zarząd Klubu Sportowego Górnik Konin po zapoznaniu się z wyrokiem Sądu
Apelacyjnego w Poznaniu informuje, że dokona wszelkich starań, aby zaistniała
sytuacja nie zaszkodziła w funkcjonowaniu klubu. Jednocześnie informujemy, że
nie będzie żadnych zmian pod względem ilości grup młodzieżowych oraz poziomu
rozgrywek drużyny seniorów.
Mamy również zapewnienie ze strony władz miasta, że pomogą w mediacji z poszkodowanym.
Chcemy poinformować także, że wytoczymy sprawy sądowe osobom i instytucjom odpowiedzialnym za zajście, do którego doszło w marcu 2010 roku.
Czekamy na pisemne potwierdzenie wyroku wraz z jego uzasadnieniem celem podjęcia dalszych kroków w tej sprawie."
Prezes klubu Mateusz Michalski rozważa także pozwanie osoby i instytucji, które także są odpowiedzialne za tamten incydent – sprawców ataku, a także firmę ochroniarską, która niedostatecznie zabezpieczyła spotkanie. Gwarantuje także, że mimo dużego ciosu, jakim jest wypłata 90 tysięcy – nie doprowadzi do upadku klubu, który i bez tej kary miał nieciekawą sytuację finansową.
Górnikowi przysługuje jeszcze prawo do wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego, ale decyzja nie zostanie raczej zmieniona, a jedynie może wydłużyć sprawę.
Jakub Wieliński