W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Zdrowie Uroda Styl

Alternatywa przedłużania i zagęszczania rzęs

2021-10-04 13:41:52
Alternatywa przedłużania i zagęszczania rzęs

Długie, wypielęgnowane rzęsy otwierają oko, czynią je optycznie większym oraz niwelują tzw. opadającą powiekę. Takie efekty można uzyskać przy tradycyjnym przedłużaniu i zagęszczaniu rzęs, przyklejeniu sztucznych, ale warto też wiedzieć, że mamy do dyspozycji zgoła inną metodę, która umożliwia uzyskanie podobnych i równie spektakularnych rezultatów, a co ważne bez ryzyka uszkodzenia czy osłabienia swoich, naturalnych rzęs. Opowie nam o tej metodzie Grzegorz Lech instruktor liftingu brwi i rzęs oraz makijażysta, który w tym zabiegu się specjalizuje.

Na Yumi Lashes często decydują się sportsmenki, celebrytki i gwiazdy światowego formatu. Do grona wiernych fanek zabiegu zaliczają się między innymi topmodelka Bar Refa’eli, Kim Kardashian czy Katy Perry. A w czym tkwi istota Yumi Lashes?



Yumi Lashes polega na połączeniu trzech zabiegów stosowanych na rzęsach, a mianowicie: trwałej na rzęsy, laminacji (nakładaniu koloru na zewnątrz włosa) i botoksu. Można je wykonywać pojedynczo, ale również w pakiecie. W najprostszym tłumaczeniu mowa tutaj o podkręceniu, optycznym wydłużeniu i odżywieniu mieszanką keratyny, która wnika w głąb włosków pogrubiając i zagęszczając je. Zabieg jest w pełni naturalny i nie niesie ryzyka obciążania, a tym samym osłabiania naturalnych rzęs, czy w konsekwencji męczenia oczu.

Yumi Lashes wykonuje się przy użyciu keratyny, dlatego często i potocznie nazywa się: keratynowym liftingiem rzęs. To doskonała metoda, która jest zdrową alternatywą przedłużania i zagęszczania z użyciem kleju – tłumaczy Grzegorz Lech. Dodaje, iż przy omawianej metodzie pracuje się wyłącznie na własnych rzęsach, które w sposób naturalny stają się piękne i można je dla pogłębienia efektu WOW również tuszować. – Pragnę podkreślić, że zabieg ma bardzo wiele zalet, bowiem rzęsy wyglądają zawsze pięknie, ale i naturalnie. Nie musimy też na nie jakoś szczególnie uważać i z powodzeniem możemy je moczyć, chodzić do sauny i na basen, aplikować maskary oraz zmywać makijaż oka bez ryzyka uszkodzenia czy gubienia rzęs jak w przypadku tych doklejanych – wyjaśnia pan Grzegorz. Jak się dowiedzieliśmy, przy tego rodzaju metodzie upiększania rzęs nie ma również właściwie przeciwwskazań, gdyż keratyna jest naturalnym budulcem włosów, chyba, że ktoś choruje na jakieś przewlekłe choroby oczu. – Co ważne, keratynowy lifting rzęs, jest nieinwazyjny i bezbolesny. Dzięki wykorzystywanej technologii jest też w pełni bezpieczny. Mogą z powodzeniem wykonywać go również kobiety w ciąży – podkreśla rozmówca.



Czy nawet z krótkich i rzadkich rzęs otrzymamy spektakularny efekt?


Swoim klientkom zawsze wyjaśniam, iż efekt końcowy będzie zbliżony do tego jakbyśmy je najpierw podkręcili zalotką a następnie mocno wytuszowali z tym, że już z takimi rzęsami będą się budzić i świetnie wyglądać od rana. Poza tym każda z pań ma też różne oczekiwania, dlatego wcześniej przeprowadzam konsultacje odnośnie ich oczekiwań. Decyzja zawsze należy do nich, gdyż duża grupa kobiet mając nawet długie rzęsy (ale proste) oczekuje tego podkręcenia i braku prostowania w ciągu dnia. Ten zabieg to im gwarantuje oraz umożliwia codzienne, normalne funkcjonowanie bez ryzyka ich uszkodzenia, osłabienia co może powstawać na skutek klejenia sztucznych włosków – odpowiada instruktor. Nadmienia, że wśród swoich klientek ma także właścicielki właśnie krótkich, rzadkich i jasnych rzęs. – Dzięki podkręceniu i ich pigmentacji zawsze będzie je widać, przez co optycznie stają się i gęstsze – dodaje.

Jak przebiega zabieg Yumi Lashes?


Składa się z czterech etapów.Pierwszym jest naniesienie na rzęsy specjalnego kremu, dzięki któremu łuski rzęs otwierają się i wchłaniają aktywne składniki. Czyli na początek fundujemy im niejako swoistą saunę, podczas której zostaje na rzęsy nawinięty wałeczek. Dalej powieki zabezpieczamy specjalnie do tego przeznaczoną folią, zakrywamy wacikami nasączonymi ciepłą wodą i przykrywamy wszystko ręcznikiem. Rzęsy pod wpływem wytwarzanego ciepła nabierają oczekiwanego kształtu, czyli ulegają podkręceniu ku górze. W drugim etapie pracy aplikujemy odżywkę z aminokwasami i prowitaminami, która odżywia rzęsy od środka. Następnie przechodzimy w etap pigmentacji. Używamy tutaj farbki, a nie henny w związku z tym kolor zdecydowanie dłużej się utrzymuje: tak długo jak trwa cykl życia rzęsy tj. do momentu, aż nie wypadnie, czyli około trzy miesiące. Rzecz jasna dla każdej osoby ten cykl będzie różny, albowiem może on ulec skróceniu chociażby na skutek codziennych czynności na przykład: nakładanie i zmywanie makijażu. – Potem przechodzimy do ostatniej i bardzo ważnej części zabiegu. Wówczas stosowana jest odżywka keratynowa, którą powinno się nosić bez zmywania 24 godziny. Nie zmywamy jej wcześniej, bowiem zadaniem preparatu jest zamknięcie łuski rzęsy. Kiedy jest otwarta, będzie podatna na wiele czynników prowadzących do osłabienia, uszkodzenia, złamania i wypadnięcia. Po wskazanym czasie klientka w domu sama zmywa odżywkę wodą, rozczesuje rzęsy i może się cieszyć superefektem do 3 miesięcy i to bez konieczności ich tuszowania – relacjonuje Grzegorz Lech.


Odbicie w lustrze może zaskoczyć


Zgadza się. Rzęsy są grubsze, dłuższe, podkręcone i bardziej wyraziste – podkreśla pan Grzegorz. Co więcej, są nasycone kolorem i wyglądają dokładnie tak, jakby kobieta przed chwilą je wytuszowała. Dzięki temu nie musi już korzystać z zalotki i malować się każdego dnia. W tym czasie nie trzeba także dokonywać żadnych korekt ani uzupełnień, jak w przypadku sztucznych rzęs. Stąd oszczędza się czas i pieniądze. – Dla efektu WOW można zabieg już po miesiącu powtórzyć i zawsze mieć pewność, że w żaden sposób nie zaszkodzi on kondycji naszych rzęs – zaznacza.


Jak długo trwa zabieg Yumi Lashes?


Umawiając się na zabieg keratynowego liftingu rzęs warto zarezerwować sobie około półtorej godziny. Po jego wykonaniu można spokojnie wrócić do codziennych obowiązków – reasumuje Grzegorz Lech, instruktor liftingu brwi i rzęs oraz makijażysta.




Śledź nas na