Za 220-litrowy pojemnik śmieci segregowanych mieszkaniec zapłaci od 1 lipca 26 złotych za miesiąc. Ten kto ma kompostownik, będzie mógł skorzystać z ulgi i płacić 2 zł mniej, czyli 24 zł. Cena za odpady zmieszane to dwukrotność segregowanych – czyli 52 zł. Podczas sesji głos zabrał jeden z sołtysów. – Chciałem zapytać pana wójta jak to wyszło? Bo w ubiegłym roku przy tworzeniu budżetu na 2024 rok pan wójt informował radę, że brakuje środków na wywóz śmieci. I pan powiedział wtedy, że brakuje 150 tysięcy zł. Rada zgodziła się, by te 150 tysięcy z budżetu wyodrębnić i miało nie być podwyżki. Teraz widzę, że nowa rada przegłosowała podwyżkę, która sięgnie do kieszeni podatników. Tak nie powinno być. Widzę, że tą nową radą można kierować jak się chce – mówił.
– Nie pamiętam o tej deklaracji. Sytuacja jest taka, że gmina nie powinna dokładać do śmieci. Bo jeśli ktoś zamawia i jest zobowiązanie, to powinien pokrywać te koszty. W tym przypadku przy podwyżce nawet 2 zł gmina i tak będzie musiała dołożyć. To nie zamyka tematu. Byłem na zebraniu w spalarni. Ceny energii i kosztów już w połowie roku pójdą do góry. Trzeba wziąć pod uwagę, że wiele gmin już wcześniej, na początku roku wprowadziło podwyżki, żeby nie budzić się z sytuacją, że na przykład trzeba 10 złotych podnosić jednorazowo. Staramy się cenę dostosowywać na bieżąco, chociaż to co analizowaliśmy z panią skarbnik w stu procentach nie zamyka sprawy w tej chwili – stwierdził Paweł Szczepankiewicz, wójt Wierzbinka.
Wójta poparł Bogdan Kaczalski, przewodniczący rady. – Sytuacja nie jest za wesoła. Za pół roku przyjdzie podwyżka taka, że głowa kogoś zaboli – mówił. – Ja mówię co jest teraz. Za pół roku nie wiem, co będzie. I pan też nie wie – stwierdził sołtys. – Wiem co będzie. Gorzej będzie – odpowiedział przewodniczący. Radni z poprzedniej kadencji mówili, że nie przypominają sobie, żeby przekazywali 150 tysięcy na śmieci. Jeśli już to były to pieniądze na PSZOK.
O podwyżkę zapytaliśmy wójta Pawła Szczepankiewicza. – I tak system się nie domknie, gmina będzie musiała jeszcze do śmieci dołożyć. Nie było takiej deklaracji, że nie będzie podwyżek. One były wstrzymane czasowo. Ze względu na to, że ceny wszystkiego idą do góry postanowiliśmy, chociaż częściowo podnieść opłaty w tym roku. To i tak w porównaniu z innymi gminami jest cena korzystna. W tym roku nie planujemy kolejnej podwyżki. Zobaczymy, jakie będą stawki w spalarni od przyszłego roku. Jeśli wzrosną znacząco to będziemy dalej debatować nad tą kwestią – powiedział nam.