Czworo poszkodowanych pielgrzymów przetransportowanych wczoraj z Chorwacji na lotnisko w Poznaniu znalazło opiekę w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie. – Bardzo dobrze, że przybyli do naszego szpitala. W związku z tym, że to mieszkańcy Konina i powiatu, znaleźli się blisko swojego domu rodzinnego, mogą mieć kontakt z najbliższymi. To ważny element wsparcia psychologicznego – komentuje Maria Wróbel, naczelna pielęgniarka WSZ w Koninie.
Poszkodowani pielgrzymi zostali przyjęci w konińskim szpitalu wczoraj około godziny 18.00. – W związku z tym, że to pacjenci z różnymi obrażeniami, najczęstsze to: urazy kończyn dolnych, górnych, kręgosłupa, otarcia i poobijania, doszło do wstępnej selekcji na SOR-ze – mówi Maria Wróbel. – Dwie osoby pokierowano na oddział ortopedii i traumatologii narządu ruchu, jedną pacjentkę umieściliśmy w oddziale neurochirurgii. Czwarty z pacjentów w stanie ogólnym dobrym już z poziomu SOR-u został wypisany do domu. Oczywiście dostał zalecenia, jak ma się dalej zachowywać.
Tak naprawdę koniński szpital był przygotowany na przyjęcie piątki pielgrzymów. – Niestety, w związku z tym, że jego stan zdrowia był bardzo poważny, nie było możliwości przetransportowania go do kraju – wyjaśnia naczelna pielęgniarka. – Jak tylko będzie poprawa, powróci do nas.
Wszyscy hospitalizowani w Koninie pacjenci są w stanie stabilnym. – To w większości osoby leżące – mówi Maria Wróbel. – Jesteśmy przygotowani na kontynuację leczenia, w zależności od ich potrzeb zdrowotnych. Pacjenci są obserwowani, będą poddawani rehabilitacji. Nie mają jakichś specjalnych warunków, są wśród innych hospitalizowanych osób. I jest to dla nich bardzo ważne. Przybyli z obcego terenu, porozumienie językowe też jest istotne. Leczymy nie tylko ich ciało, ale i duszę.