Po otwarciu lasów i parków, mieszkańcy Konina wybrali się na wycieczki na łono natury. Niektórzy postanowili „rozprostować kości” w przepięknej Bieniszewskiej Puszczy.
- Jeszcze nigdy tak bardzo nie cieszyły mnie szum drzew, odgłosy ptaków, dzięcioła stukającego w korę i to przepiękne słońce prześwitujące między koronami - mówi pani Ala, która z mężem i dwoma synami pokonała 4-kilometry leśnymi duktami. - Początkowo zamierzaliśmy dotrzeć pieszo nad Jezioro Głodowskie, jednak uznaliśmy, że jak na pierwszy raz to trochę za daleko. Mijaliśmy inne rodziny i zauważyliśmy, że wszystkie starały się zachować odległość. Nie brakowało rowerzystów. Wszystkim tęskno do wolności, ale uważam, że trzeba ją zdobywać stopniowo, spokojnie. Jak zachowamy zasady ostrożności jeszcze się nią nacieszymy.
ka