Głównymi ulicami Konina przeszedł dziś marsz przeciwko władzy, 13 grudnia w 39. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego. – Wtedy Kaczyński spał. Żeby nie przespać tej rocznicy, my wychodzimy na ulicę – mówiła Ewa Jeżak, prezeska Konińskiego Kongresu Kobiet. Niewielu koninian skorzystało jednak z zaproszenia do wspólnego spaceru.
Kilkadziesiąt osób spotkało się dziś na Zatorzu, przy biurze Prawa i Sprawiedliwości. Nie zabrakło haseł „Solidarność naszą siłą”, „Kaczyński niestety, twój rząd obalą kobiety”, czy „Przepraszamy za utrudnienia, mamy rząd do obalenia!”. – Nieważne ilu nas jest, ważny jest przekaz, a on jest taki, że nie możemy poprzestać na tym co było, na wielkiej fali protestów. Musimy jasno i wyraźnie przypominać po co były, są i będą protesty, bo one będą dopóki podstawowe prawa nie zostaną zagwarantowane. Ta władza liczy na to, że zostaniemy w domu, że nie pokażemy sprzeciwu przeciwko odbieraniu kobietom podstawowych praw – mówił Piotr Czerniejewski. W eskorcie policji grupa koninian przeszła głównymi ulicami miasta na plac Wolności, gdzie odśpiewano hymn rozpoczynający się od słów „Jeszcze Polka nie zginęła…”.