Gdy mocno pada deszcz, trzeba bardzo uważać na schodach w tunelu przy dworcu kolejowym w Koninie. Wiata nad nimi jest tak zaprojektowana, że w czasie ulewy, woda wdziera się do środka i na stopniach robi się ślizgawica. Mógł się o tym ostatnio przekonać jeden z mieszkańców Zatorza.
Nasz czytelnik jest emerytem i – jak mówi – bardzo boli go, gdy coś złego dzieje się w naszym mieście. W ubiegłym tygodniu wybrał się na dworzec, żeby kupić bilet na pociąg. To był deszczowy dzień. – Tunel jest wyremontowany, więc wydawałoby się, że z taką sytuacją się nie spotkam. Schody i poręcze były jednak mokre, bo deszcz wpadał do środka, mimo że nad nimi jest nowa wiata z zadaszeniem. Było bardzo ślisko. Na dole przy schodach też była woda – opowiada mężczyzna. – Jak przyjdzie mróz, na tych schodach ludzie będą sobie nogi łamali, bo są wykonane z takiego materiału, że zrobi się tam ślizgawka. Martwię się tym. Fakt, tunel wygląda teraz ładniej, ale liczyłem, że będzie też bezpieczniej. Ktoś jednak chyba nie przemyślał, że deszcz może też zacinać z boku.
Wiata nad schodami została obudowana po bokach szybami, jednak między nimi a dachem jest duża przerwa, którą deszcz dostaje się do środka i właśnie pada na schody.
Zdjęcia mokrych schodów w tunelu wysłaliśmy do PKP PLK informując również, że zimą może być jeszcze gorzej, bo woda będzie zamarzać. Pytaliśmy, czy planowane są w tym miejscu jakieś poprawki? Spółka problemu nie dostrzega. – Zadaszenie oraz osłony zamontowane przy schodach na stacji Konin ograniczają możliwość przedostawania się deszczu do przejścia podziemnego. W tunelu powstało odwodnienie, które na bieżąco odprowadza wodę – informuje Radosław Śledziński z biura prasowego PKP PLK.