Kamil Jaroszewski z Babiaka w powiecie kolskim organizuje kolejna akcję charytatywną dla chorego dziecka. Tym razem zamierza w jeden dzień na rowerze pokonać dystans około 450 kilometrów na rzecz chorej Olgi.
Dziewczynka pod koniec lipca skończyła rok. Mieszka w Leśnicy w gminie Koło. Już jako dwumiesięczne dziecko Olga przeszła operację wycięcia guza zlokalizowanego pod żuchwą, który przyniósł druzgocącą diagnozę – neuroblastomę. To nowotwór wywodzący się z komórek grzebieni nerwowych. Wielomiesięczna diagnostyka w kolejnych etapach wykryła zmiany zlokalizowane na wątrobie. Pojawienie się ich miało nakreślić dalsze leczenie. Ostatnia scyntygrafia wyszła pozytywnie, natomiast dołączył się zespół OMS (opsoklonie-mioklonie), który dotyka ok. 2-3% chorujących na neuroblastomę. Według statystyk jest to przypadek 1 na 5 milionów. Dziewczynka jest już nie tylko pacjentką onkologiczną, ale i neurologiczną. Cofnęła się w rozwoju, przestała gaworzyć, siedzieć a występują u niej mimowolne ruchy gałek ocznych. Wymaga stałej rehabilitacji, a koszty prywatnych turnusów są zatrważające. Rodzice Olgi głęboko wierzą, że dzięki ludziom o dobrych sercach uda im się przywrócić ich córce sprawność i zdrowie.
Jedną z takich osób jest Kamil Jaroszewski z Babiaka. Już od kilku lat prowadzi liczne charytatywne wyjazdy rowerowe. Przejechał Polskę wzdłuż i wrzesz. Odwiedził także kilka krajów. Teraz chce pomóc Oldze z Leśnicy. Zamierza ze swojego rodzinnego Babiaka pojechać rowerem do stolicy Niemiec - Berlina. Chce trasę liczącą ok. 450 km pokonać w jeden dzień. Kamil zawsze podczas takich akcji poszukuje mnóstwo sponsorów. Pieniądze zebrane od nich przekazuje na rzecz chorych dzieci. Łącznie pokonał już tysiące kilometrów i uzbierał ok. 120 tys. zł.