– Premier Morawiecki obiecał przed wyborami parlamentarnymi, że przyjedzie tutaj i nakreśli plan dla wschodniej Wielkopolski. Do dzisiaj się nie zjawił, do dzisiaj tego planu nie ma – mówił w Koninie Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL-u i jednocześnie kandydat tej partii na prezydenta Polski.
Władysław Kosiniak-Kamysz odwiedził dzisiaj Wielkopolskę i weźmie dziś udział w powiecie ostrowskim w uroczystościach pogrzebowych wieloletniego posła Józefa Gruszki, który był przewodniczącym komisji ds. wyjaśnienia nieprawidłowości w PKN Orlen. – To jest sprawa najważniejsza, żeby w tym wyborczym maratonie nie zagubić rzeczy najważniejszych – przyzwoitości, dobroci, serdeczności – mówił prezes PSL, który odwiedził dzisiaj rano Konin i spotkał się z dziennikarzami oraz działaczami na placu Wolności. Nawiązał do swojego startu w wyborach. – Trwa polityczna wojna domowa w Polsce. Ja się na nią nie zgadzam i mam receptę, jak to uzdrowić. Trzeba wybrać tych, którzy potrafią współpracować i ja tę zdolność mam – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. – Rafał Trzaskowski nie jest gwarantem współpracy ani pojednania, ale to nieprawda, że tylko Andrzej Duda jest gwarantem możliwości wyjścia z kryzysu zdrowotnego czy gospodarczego. Wręcz przeciwnie – on nie ma swojego pomysłu i woli, jest podwykonawcą. Tylko ja jestem kandydatem, który ma doświadczenie, umiejętność szukania porozumienia.
Kandydat PSL-u na prezydenta RP mówił też o tym, że w naszym regionie bardzo ważnym wyzwaniem jest bezpieczeństwo energetyczne i plan specjalistyczny dla tej części województwa. – Premier Morawiecki obiecał przed wyborami parlamentarnymi, że przyjedzie tutaj i nakreśli plan dla wschodniej Wielkopolski. Do dzisiaj się nie zjawił, do dzisiaj tego planu nie ma, a trzeba te zmiany, które następują w wygaszaniu odkrywki, zmianach energetycznych potrzebnych Polsce, wykorzystać. Jestem zwolennikiem przechodzenia na zieloną stronę mocy. Trzeba postawić na odnawialne źródła energii, wykorzystać tę przestrzeń do inwestycji w fotowoltaikę, biogazownie, farmy wiatrowe – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. – Przywrócę ustawę prosumencką, gwarantującą stałą taryfę, ustawę wiatrakową gwarantującą możliwość budowy farm wiatrowych nie tylko na Bałtyku, ale też na lądzie. To jest postawienie na odnawialne źródła energii, bezpieczeństwo i niezależność energetyczną.
Przyznał, że to może u nas generować miejsca pracy. – Jeśli autentycznie postawimy na zieloną energię, biogazownie, fotowoltaikę – przestaniemy fedrować w ziemi, tylko zaczniemy fedrować ze słońca – powiedział szef PSL-u. Mówił też o potrzebie rekultywacji terenów poodkrywkowych. – Mogą być wykorzystane do rozwoju tego regionu, także energetycznego, na poczet budowy odnawialnych źródeł energii – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. – Ale jestem też za inwestycją w stolice subregionów. Konin jako dawne województwo, i cały subregion, powinien być wzmocniony przez środki europejskie, które powinny być bezpośrednio dedykowane, a także przez dekoncentrację administracji publicznej. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tutaj znalazły się instytucje centralne, choćby jedna z Agencji Rolnych, KRUS czy inspekcje o charakterze centralnym.
Dodał, że Konin jest też symbolem dobrego rzemiosła, dobrych tradycji gospodarczych – Rozwój małych firm, ale tu trzeba wprowadzić kwotę wolną od podatku – dodał kandydat PSL-u na prezydenta RP.