Nitkowanie należy do jednej z metod depilacji. Wywodzi się z Dalekiego Wschodu i znów przeżywa swój wieki come back – szczególnie w Europie Zachodniej. Do depilacji wykorzystywana jest odpowiednio splecioną, bawełnianą nić (jest cienka i mocna). Technika ta umożliwia precyzyjne kształtowanie linii brwi oraz usuwanie tzw. puszku z twarzy. Trochę podzwoniliśmy po Koninie z pytaniem, czy któraś z kosmetyczek – tą metodą – wykonałaby nam regulację brwi? Niestety nie mieliśmy tego szczęścia.

Depilacja nitką ma tę zaletę, że usuwa nawet najcieńsze i najkrótsze włoski razem z cebulkami. Ten sposób depilacji jest najbardziej polecany osobom z wrażliwą i skłonną do podrażnień skórą.

A teraz mały instruktaż:

• uszykuj nić o długości 40 cm,

• końce nici zawiąż na supełki tworząc pętelki,

• pętelki nakładamy na palce,

• obracając palcami jednej dłoni zwijamy nić około 7-8 razy tworząc spiralkę (inaczej ósemkę),

• przykładamy jedną z pętelek do miejsca, które chcemy wydepilować i przesuwamy palcami w taki sposób, aby jedna pętelka robiła się mniejsza, a druga większa. Skręt nitki przesuwa się, a dostające się do niego włoski zostają usunięte,

• zawsze ruch powinien odbywać się w kierunku przeciwnym do tego, w którym rosną usuwane włosy.

Ps. Muszę się przyznać, że już trochę poćwiczyłam. Niestety nie mam się czym pochwalić, ponieważ idzie mi to słabo. Wam jednak drodzy czytelnicy, życzę powodzenia – nie zniechęcajcie się. Powodzenia.