– Nadal panuje opinia, że jak drzewo jest proste to nadaje się na dyszel, a krzywe do pieca – uważa jeden z naszych czytelników. W minionym tygodniu pod piły poszły pnie przy ul. Kleczewskiej.
– Większość społeczeństwa myśli tak, jak były minister Szyszko, widać to na każdym kroku – zauważa koninianin i podkreśla, że tendencję do wycinania starych, pięknych drzew widzi w różnych częściach Polski. – Żyjemy w barbarzyńskim kraju – dodaje. Jego uwagę zwróciły niedawno ścięte pnie przy ul Kleczewskiej. Chwilę wcześniej pod piły poszły drzewa przy Spółdzielców. Tam pojawiły się za to niziutkie, szczepione drzewka, kilka razy droższe w zakupie. – Miasto na tym traci, bo znacznie większe kwoty wkłada się w te szczepione drzewka, niż w normalne, które przyzwoicie osłaniają ulice – uważa czytelnik.
– Wycinka przy ul. Kleczewskiej robiona jest w ramach przygotowania do rozpoczęcia inwestycji przebudowy tej ulicy – informuje Aneta Wanjas, rzecznik prezydenta Konina. W lutym ubiegłego roku miasto otrzymało tzw. ZRiD czyli Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej. Zawiera ono w sobie wszystkie pozwolenia związane z przebudową, między innymi zgodę na wycinkę drzew. Jak zapewnia jednak teraz Grzegorz Pająk, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Koninie, nowa trasa, gdy już powstanie, także zostanie obsadzona roślinnością. Byle nie szczepionymi, karłowatymi drzewkami…