Na pytanie mieszkańca Głodna odpowiedziała Sylwia Kaczmarczyk, sekretarz gminy. – Jeżeli będzie procedowana decyzja środowiskowa, na pewno zlecimy firmie postanowieniem nałożenie obowiązku wykonania raportu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, co się wiąże oczywiście z udziałem społeczeństwa. Wszyscy państwo będziecie mogli zabrać głos – mówiła Sylwia Kaczmarczyk. Mieszkańcy chcieli też wiedzieć na jakim etapie jest wydawanie decyzji na budowę biogazowni. Jak wyjaśniała Ewa Świderska, kierownik Referatu Gospodarczego, gmina otrzymała zawiadomienie o zakończeniu postępowania. 25 kwietnia urząd marszałkowski poinformował, że radny Krzymowa Dariusz Cebulski złożył wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznych.
Mieszkaniec Głodna mówił, że jest coraz cieplej i w związku z tym wraca problem smrodu z Bioprotenu. – Firma obiecała nam podjąć wiele działań, żeby ograniczyć problem, który występuje głównie porą ciepłą. Niewiele się dzieje. To znaczy, oni deklarują, że bardzo dużo robią, ale w tej chwili znowu są problemy, znowu śmierdzi. I ten problem będzie się rozszerzał w miarę postępowania temperatury w związku z nadchodzącym latem – mówił. – Nie chcemy, aby władze gminy pozwalały na rozwój tej firmy, dopóki nie upora się ona z problemami, które ma obecnie. Natomiast mieszkaniec Brzezińskich Holendrów wskazywał, że biogazownia energetyczna będzie emitowała gaz i hałas. – Decybele będą tak uciążliwe, że niektórzy mogą nie wytrzymać. To nie to miejsce do produkowania tego typu energii – mówił. Zapowiedział także, że jeśli firma nie zlikwiduje odoru wydobywającego się z firmy, mieszkańcy wstąpią na drogę sądową. – Nie chcemy mieszkać w gminie, gdzie będzie trzeba chodzić w maskach. Chcielibyśmy, żeby gmina stanowczo i jednoznacznie postąpiła – mówili mieszkańcy.
Odpowiedziała mieszkańcom wójt Danuta Mazur. – Mieszkamy w tej gminie i nie tylko firma jest dla nas najważniejsza, i nie tylko przepisy. Natomiast zastosujemy tak przepisy, żeby prezentować interes naszych mieszkańców i nie być sprzeczni z prawem. W związku z tym zapewniam, że w takiej formie będą prowadzone te rozmowy, natomiast na pewno nie będziemy obojętni na naszych mieszkańców. My tu żyjemy i mieszkamy. Nie chcemy być uciążliwi dla przedsiębiorców, ale chcemy, by przedsiębiorcy nas szanowali. I w związku z tym dyskutujemy o tym, żeby te metody były skuteczne, a jednocześnie zgodne z prawem – mówiła wójt.
Jak podkreślali mieszkańcy przez uciążliwe sąsiedztwo spada wartość działek w okolicy firmy. – To jest działanie na szkodę rodzin, które tutaj mieszkają, które tutaj budują swoje życie od iluś lat. I działalność tej firmy przeszkadza w realizacji życia, marzeń całych rodzin – stwierdzili. – Zima uśpiła naszą czujność. Na spotkaniach przedstawiciele firmy zapewniali, że to się zmieni. A to gdzie jaki jest zapach zależy od kierunku wiatru – mówił Leszek Staszak, przewodniczący Rady Gminy Krzymów.