– Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej rzucani są na najtrudniejsze odcinki, i nie dotyczą one wyłącznie COVID-19. Angażowani są do różnych sytuacji nadzwyczajnych, kryzysowych, klęsk żywiołowych. Są zawsze tam, gdzie potrzebują ich lokalne społeczności. Osoby, które kiedyś kontestowały sens istnienia WOT, już dawno – z czego bardzo się cieszę – poszły po rozum do głowy i zmieniły zdanie – podkreślał podczas dzisiejszego Rodzinnego Pikniku Sportowego w Kazimierzu Biskupim minister Zbigniew Hoffman.
Oficjalne uroczystości związane ze Świętem Wojsk Obrony Terytorialnej odbyły się 26 września na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, w pozostałych częściach kraju obchody miały wymiar sportowych rywalizacji. Tak właśnie było w Kazimierzu Biskupim. W niedzielne południe lotnisko zmieniło się w plac wojskowo – sportowo - rekreacyjnych zmagań.
Ku zadowoleniu organizatorów pojawiły się całe rodziny. Dla najmłodszych wraz z rodzicami, wydzielono strefę pt. „Akademii Terytorialsa”. Dzieci poznając tajniki służby w WOT, w kilku edukacyjnych punktach spotykały żołnierzy – specjalistów z różnych wojskowych dziedzin: „Sokole Oko”, „Szkoła Przetrwania” czy chociażby „Poszukiwacz Skarbów”. Poprzez zabawę zdobywały kolejne „sprawności”, potrzebne do wywalczenia nagród oraz dyplomów. Na dorosłych czekały rywalizacje w strefie „Wspaniała dwunastka”. Jej nazwa związana jest z podstawowym modułem szkoleniowym WOT, czyli 12-osobową sekcją lekkiej piechoty. W ramach strefy rozegrano 12 konkurencji sportowych, np.: „Relaks Celowniczego” (znane wszystkim pompki w czasie 1 min), „Sprint Sapera” (znana z wojskowych testów sprawności „koperta”), „Zaprawa Poranna” (próba szybkości w worku), „Dostawa Amunicji” (bieg ze skrzynkami na czas). Pojawiły się też konkurencje o tak wyszukanych nazwach jak: „Wymagający porucznik”, „Surowy sierżant”, czy też „Musztra z pojazdami”.
Poza strefami rywalizacji uczestnicy pikniku mieli okazję pozwiedzać „Park Sprzętu Technicznego” i poznać wyposażenie oraz uzbrojenie WOT. Na „Placu apelowym” natomiast można było pogadawędzić z kombatantami, skosztować wojskowej grochówki, a także podjąć decyzję o wstąpieniu do WOT. – Jak widać, jest tu mnóstwo dzieci, które zdobywają różne sprawności – mówił minister Zbigniew Hoffman. – Być może któreś z nich w przyszłości zawędruje do formacji właśnie dlatego, że było na pikniku w Kazimierzu Biskupim. Taką mam nadzieję, a nawet pewność.