W Ogorzelczynie, w powiecie tureckim, u państwa Selewskich 19 czerwca odbyło się spotkanie z okazji Międzynarodowego Dnia Uchodźcy i Dnia Ojca, właśnie wtedy obchodzonych w Ukrainie. Na zaproszenie Mariana Selewskiego, u którego w domu zamieszkuje 8 rodzin uchodźców z Ukrainy (w tym 2 z Mariupola) przyjechał Stepan Lytvyn – emerytowany nauczyciel z Ukrainy.
– Stepan przyjechał do Polski, żeby zaopiekować się swoimi wnukami, które wraz z jego córką tutaj mieszkają. Córka potrzebuje pomocy w opiece nad dziećmi, bo pracuje. Pan Lytvyn od ponad 50 lat gra na gitarze, choć nie jest muzykantem zawodowym. Przez wiele lat prowadził zabawy, a od 1994 r. śpiewa swoje teksty i teksty innych autorów od patriotycznych po liryczne oraz dla dzieci – opowiada Marian Selewski.
Przebywające u państwa Selewskich rodziny włączyły się we wspólne śpiewanie. – Wśród rodzin jest nauczycielka muzyki w przedszkolu na Ukrainie – mówi Marian Selewski. – Największe przeżycie było, gdy Stepan zaśpiewał po polsku piosenkę, której się tutaj nauczył – „Hej sokoły!”.
Biesiadowano do wieczora przy grillu, a że pogoda dopisała i było ciepło na zakończenie ochłodzono się porcjami lodów.
Marian Selewski podziękował panu Stepanowi za koncert, życzył mu wielu takich spotkań wśród rodaków i nie tylko, a rodzinom z Ukrainy za ich zaangażowanie w budowanie dobrych relacji w tej „Dużej Nowej Rodzinie” w Ogorzelczynie. Wspomniał także, że dzięki dobroci serc wielu ludzi i organizacji ta „Duża Nowa Rodzina” może normalnie funkcjonować. Kobiety podejmują pracę, dzieci chodzą do przedszkola i szkoły, uczniowie uczęszczają na zajęcia w klubach sportowych (piłka nożna, judo). – Wszystkim za wszystko należy się podziękowanie – dodaje Marian Selewski.
MF