Nawet 12 lat może spędzić w więzieniu 28-letni mieszkaniec gminy Kleczew,
który w minioną niedzielę usiłował zabrać pieniądze pracownicy stacji paliw.
Kilkanaście minut później był już w rękach policjantów.
W niedzielę 30 października tuż przed 9.00 na stację paliw w Kleczewie
wszedł wysoki, szczupły mężczyzna z dużym kuchennym nożem w ręku. Na głowie
miał założoną kominiarkę, a na dłoniach czerwone rękawiczki. Mężczyzna podbiegł
do kobiety pracującej na stacji i chwycił ją za szyję, a następnie zażądał
pieniędzy. Ekspedientka wyrwała się z jego rąk, uruchomiła alarm oraz
krzyczała, że zadzwoni na policję. To wystraszyło napastnika, który natychmiast
wybiegł z budynku i uciekł.
- Oficer dyżurny otrzymał zdawkowe informacje o zdarzeniu. Na miejsce
skierował funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Kleczewie. Kobieta
szczegółowo opisała policjantom sytuację oraz napastnika. Dzięki temu udało się
wytypować osobę podejrzaną. Kilkanaście minut później 28-letni mieszkaniec
gminy Kleczew był już w rękach funkcjonariuszy i trafił do policyjnego aresztu.
W jego mieszkaniu mundurowi znaleźli kominiarkę, rękawiczki oraz nóź. Odwagi z
pewnością dodał mężczyźnie wypity alkohol, ponieważ badanie wykazało w jego
organizmie blisko 3 promile – informuje Sebastian Wiśniewski, rzecznik KMP w
Koninie.
W poniedziałek 28-latek usłyszał zarzut usiłowania rozboju z użyciem noża,
a sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec niego trzymiesięczny tymczasowy
areszt. Kodeks karny za rozbój przewiduje do 12 lat więzienia, a paragraf który
mówi o użyciu noża określa, że sprawca nie może być w więzieniu krócej niż 3
lata.
na