– Nie bardzo widzę powód, dla którego na przykład burmistrz miałby nie płacić za swój bilet – twierdzi włodarz Kleczewa Mariusz Musiałowski, po tym jak okazało się że od lat bale sylwestrowe w ośrodku kultury są dla władzy za darmo.
Burmistrz Kleczewa Mariusz Musiałowski aktywnie komunikuje się z mieszkańcami przez portal społeczności owy. Wczoraj na swoim facebooku poinformował o decyzjach związanych z końcem roku i oszczędnościach, jakie wprowadza. Podczas minionej sesji radni zgodzili się na wystąpienie ze stowarzyszenia, za które gmina płaciła co roku tysiąc złotych, a nie czerpała z tego absolutnie żadnych korzyści. – Dużo, nie dużo… Szukam w wydatkach gminy oszczędności i jak wpadam na coś, co kosztuje a nic nam nie daje, to się wycofujemy – poinformował burmistrz.
Przy okazji odkrył też rąbek tajemnicy sfer władzy. Co roku zarówno burmistrz, jak i jego zastępca, przewodniczący rady, zastępca przewodniczącego i jeszcze kilka osób z gminy otrzymywało zaproszenia na zabawę sylwestrową, oczywiście za darmo. Podobnie w tym roku, zaproszenie na bal w Centrum Kultury w Kleczewie, trafiło do rąk Mariusza Musiałowskiego. – Nie bardzo widzę powód, dla którego np. burmistrz miałby nie płacić za swój bilet. Może nie zarabiam jak moi koledzy w sąsiednich gminach, ale bez przesady – wyjaśnia z mrugnięciem oka. – Wiadomo, że w dzisiejszych czasach nie ma nic za darmo i koszty tych darmowych wejściówek rozkładały się po prostu na pozostałych gości, co moim zdaniem jest po prostu nie fair. W tym roku się to zmieni i płacą wszyscy (330 zł) – wyjaśnia Mariusz Musiałowski. Jednocześnie życzy wszystkim mieszkańcom wspaniałej zabawy sylwestrowej i jak najlepszego roku 2019.