– Są tacy, którzy uważają, że atom w Koninie będzie tylko wtedy, kiedy obecna opozycja przejmie władzę. Przez 8 lat nie przygotowali strategicznych dokumentów, które umożliwiałyby konstruktywną, wiarygodną decyzję inwestycyjną. Przez 8 lat nie robiono nic, dopiero w ostatnim roku wyborczym podjęto decyzje o lokalizacji atomu i w Choczewie, i w Koninie – stwierdził poseł.
Tomasz Nowak mówił o powołanym sztabie promocyjnym Atom dla Konina. – Zainaugurował wczoraj swoją działalność. Zależało nam bardzo, aby sztabem pokierował marszałek województwa wielkopolskiego, jako ten, który jest dla całego województwa twórcą polityki gospodarczej. Reprezentuje też olbrzymi kapitał finansowy – mówił poseł. W skład sztabu wchodzą – oprócz posła Tomasza Nowaka – Piotr Korytkowski, prezydent Konina, Katarzyna Fryza, starosta koniński, Andrzej Janiszowski, prezes ZE PAK, Katarzyna Sobierajska, wiceprezes ZE PAK, Artur Zimny, rektor ANS w Koninie i Maciej Sytek, prezes ARR w Koninie. – Do tego sztabu promocyjnego będziemy zapraszać wszystkie osoby i instytucje, które chciałyby działać na rzecz projektu – mówił i zapowiedział konferencję prasową, w którym weźmie udział cały sztab. – Tam przedstawimy pierwsze działania, które zamierzamy podjąć na rzecz promocji. Dlaczego promocji? Bo jesteśmy w strategicznym momencie wyboru drugiej lokalizacji. Nikt nie ukrywa, że naszym konkurentem jest Bełchatów, który ponad podziałami politycznymi stara się o tę lokalizację. My także powinniśmy wszelkich defetystów zrzucić z tych sań – mówił Tomasz Nowak. Poseł nie wyklucza, że z czasem sztab może przyjąć formę stowarzyszenia.
Tomasz Nowak mówił także o zawetowaniu ustawy wiatrakowej
przez prezydenta Karola Nawrockiego. – To jest zwycięstwo lobby węglowego,
żebyśmy nie mieli wątpliwości. My do węgla dokładamy w tym roku 9 miliardów
złotych, które powinny trafić do szpitali. Dokładamy tylko po to, żeby
wydobywać węgiel, który jest w cenie około 800-900 zł. Tymczasem można kupić
tenże w portach Amsterdamu za 400 zł. Wydobywamy węgiel w coraz trudniejszych
warunkach, na coraz głębszych pokładach. Nam w tej chwili wystarczyłyby 2-3
kopalnie. Jeśli pan prezydent zawetował ustawę, mówiąc, że mu się wiatraki nie
podobają i że zrobi program energetyczny, który odda za 100 dni, to co w tym
programie energetycznym będzie – węgiel jako podstawa. Co to oznacza? To
oznacza, że nigdy nie zrealizujemy tańszego prądu – mówił. Podkreślał, że prąd produkowany
z wiatraków to koszt około 175 zł za megawatogodzinę, z węgla natomiast to 460
zł (bez dodatkowych kosztów).