Współczesne tempo życia, nadmiar obowiązków, brak snu i nieustanny stres, to nie tylko wyzwania psychiczne, ale również fizyczne. Jednym z coraz częściej obserwowanych objawów przewlekłego stresu jest tzw. brzuch kortyzolowy, a objawia się charakterystycznym nagromadzeniem tłuszczu w okolicach brzucha, które nie znika mimo diety czy ćwiczeń. Czym dokładnie jest brzuch kortyzolowy i, co najważniejsze, jak skutecznie się go pozbyć?
Brzuch kortyzolowy, to potoczne określenie odkładania się tkanki tłuszczowej w okolicy pasa i brzucha, które związane jest z nadmiernym poziomem kortyzolu inaczej hormonu stresu. W przeciwieństwie do zwykłego przybierania na wadze, ten typ otyłości często dotyczy osób, które niekoniecznie jedzą więcej, ale żyją w ciągłym napięciu psychicznym. Tłuszcz gromadzi się w tym przypadku głównie w okolicy pasa i jamy brzusznej (gdzie umiejscawia się tzw. tłuszcz trzewny), co niesie za sobą nie tylko problemy estetyczne, ale i zdrowotne. A dlaczego tłuszcz odkłada się właśnie w tych okolicach? Ponieważ z punktu widzenia biologii, okolice brzucha to tzw. magazyn energii, a tłuszcz odkładany wokół narządów wewnętrznych (tłuszcz trzewny) ma służyć szybkiemu wykorzystaniu w sytuacjach zagrożenia. Kortyzol zaś nakazuje ciału przechowywać tłuszcz właśnie tam, gdyż to strategia przetrwania, którą odziedziczyliśmy po przodkach.
Charakterystyczne cechy brzucha kortyzolowego…
Zaokrąglony, wypukły brzuch mimo szczupłych kończyn, trudności z jego zrzuceniem, pomimo aktywności fizycznej, skłonność do podjadania zwłaszcza wieczorem i w nocy, wahania nastroju, niepokój i stany depresyjne. Często temu stanowi towarzyszy bezsenność, zmęczenie i rozdrażnienie.
Kortyzol to właściwie wróg czy sprzymierzeniec?
Zacznijmy od tego, iż należy on do naturalnego hormonu produkowanego przez nadnercza. Jego zadaniem jest regulowanie gospodarki cukrowej, kontrolowanie reakcji zapalnych oraz mobilizacji organizmu w sytuacjach zagrożenia – w krótkim czasie rzecz jasna pomaga. W dłuższej perspektywie sprawia niemałe problemy. Gdy stres trwa tygodniami lub miesiącami, organizm jest w stanie ciągłej gotowości, w związku z czym jego nadmiar zaburza metabolizm, sprzyja magazynowaniu tłuszczu, osłabia odporność i prowadzi do przewlekłego stanu zapalnego.
Stres – główny winowajca?
Kortyzol jest hormonem niezbędnym do funkcjonowania. Pomaga organizmowi radzić sobie w sytuacjach zagrożenia, reguluje poziom glukozy i wpływa na metabolizm. Problem zaczyna się wówczas, gdy jego poziom pozostaje przewlekle podwyższony na przykład przez tygodnie lub miesiące. Organizm, czując się zagrożony, zaczyna gromadzić zapasy energii, szczególnie w okolicach brzucha, które biologicznie są uznawane za najbezpieczniejsze miejsce do przechowywania tłuszczu.
Jak się pozbyć brzucha kortyzolowego – holistyczne podejście
Nie wystarczy tylko więcej ćwiczyć, bo w przypadku brzucha kortyzolowego kluczowe jest obniżenie poziomu stresu i przywrócenie równowagi hormonalnej. Oto skuteczne strategie:
Zadbaj o jakość snu
Niedobór snu powoduje wzrost kortyzolu i apetytu. Staraj się spać 7-9 godzin dziennie, w możliwie stałych godzinach. Ogranicz korzystanie z ekranów przed snem i stwórz wieczorną rutynę relaksacyjną.
Wprowadź aktywność fizyczną, ale z umiarem
Zbyt intensywny trening również podnosi kortyzol. Idealne będą spacery, joga, pilates czy pływanie, czyli aktywności, które redukują napięcie, zamiast je potęgować.
Zmień sposób odżywiania
Unikaj przetworzonej żywności, cukrów prostych i kofeiny w nadmiarze. Postaw na produkty bogate w błonnik, zdrowe tłuszcze (na przykład awokado, orzechy) i białko. Jedz regularnie, nie pomijaj posiłków i nie objadaj się na noc.
Zarządzaj stresem
Techniki oddechowe, medytacja, kontakt z naturą, hobby czy rozmowy z bliskim…, to wszystko może znacząco obniżyć poziom stresu. W niektórych przypadkach warto rozważyć też wsparcie psychologa.
Suplementacja? Tylko świadomie
Niektóre suplementy, jak ashwagandha, magnez czy witamina B5, mogą wspierać organizm w walce ze stresem, ale zawsze warto skonsultować ich stosowanie z lekarzem.
Kiedy warto udać się do specjalisty?
Jeśli mimo starań brzuch nie znika, a towarzyszą mu inne niepokojące objawy, tj. chroniczne zmęczenie, problemy hormonalne czy wahania nastroju. Warto wtedy wykonać badania krwi i skonsultować się z lekarzem endokrynologiem lub dietetykiem klinicznym. Czasami przyczyną może być nie tylko stres, ale też insulinooporność, zespół Cushinga czy zaburzenia tarczycy. Czyli…? Brzuch kortyzolowy to nie tylko problem estetyczny. To sygnał, że organizm żyje w permanentnym stresie i potrzebuje wsparcia. Zamiast skupiać się wyłącznie na diecie i ćwiczeniach, warto wykonać badania m.in. poziomu kortyzolu (poranny i wieczorny), krzywą insulinową i glukozową, profil lipidowy, TSH, FT3, FT4 (tarczyca), DHEA-S (hormon nadnerczy).