Jeden to artysta, drugi filmowiec i były korespondent TVP3 Poznań. Z tego spotkania powstał dokument o człowieku, malarzu, rzeźbiarzu, poecie i regionaliście zakochanym w ludowej sztuce.
Jan Sznajder jest wszechstronnym artystą, interesującym rozmówcą, pogodzonym z
przeżyciami, których w jego 91-letnim życiu nie zabrakło. Jego dom na Posoce
jest legendarny, stanowi odrębną rzeczywistość, ma własną aurę, zanurzony w
sztuce, także ludowej. To właśnie tam Sznajder tworzy, a z kamerą, niemal rok –
od jesieni do jesieni, towarzyszył mu Waldemar Domski, autor dokumentu. Pokazał
go w malarski sposób, tłem dla filmu są bowiem pory roku. – Nagrałem 3 godziny
rozmów. W tym czasie patrzyłem na Janka, jak sobie niezłomnie radzi, bo mieszka
sam, wspomagany tylko przez rodzinę, jak swobodnie się wypowiada, jak znakomitą
ma pamięć – wyjaśnia Domski, którego urzekła prostota wypowiedzi, prawda,
uczciwość, dystans do siebie i skromność bohatera.
– Janek chodził mi po głowie od lat, podobały mi się jego obrazy – tłumaczy
dalej autor. To prawda, Sznajder miał niesamowity życiorys. Jego rodzina
pochodziła z Lądku, matka była nauczycielką. Ojciec miał talent plastyczny,
uczył rysunku, a przygodę ze sztuką zaczynał w teatrze. Dziadek był urzędnikiem
w Rosji carskiej, przeżył tam rewolucję październikową. Sam Jan Sznajder był
więźniem stalinowskim, bo jak mówi, zachciało mu się czytać Sienkiewicza.
Waldemar Domski ma nadzieję, że Jan będzie obecny na premierze 2 października.
– Żeby opowiedział, jak podoba mu się film. Co się nie zmieściło. Żeby dopowiedział
jeszcze coś na temat swojej pracy. Skąd jest. Kim była jego rodzina, etc. –
mówi Domski.
Autor filmu powiedział też, że starał się nie upiększać Jana Sznajdra. By
pozostał taki, jaki jest. Prawdziwy. Współpracował z Agatą Domską, córką, która
rozmawiała z Janem podczas zdjęć. Dźwiękiem zajął się Bartłomiej Lewandowski,
koniński dźwiękowiec. Zdjęcia zrealizował Waldemar Domski i również go
zmontował. Środki na realizację filmu pozyskał ze stypendium w dziedzinie
kultury Prezydenta Miasta Konina. Film wsparły także Powiat Koniński i Gmina Stare Miasto.