W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 04.09.24

Aktualności

Co z bezpieczeństwem przy kamienicy na Staszica? „Podejrzewam, że musiałby tam być wybudowany mur”

2024-02-28 11:20:39
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Co z bezpieczeństwem przy kamienicy na Staszica? „Podejrzewam, że musiałby tam być wybudowany mur”

Jak bumerang wraca sprawa prywatnej kamienicy Esse i zamkniętej z powodu jej złego stanu ulicy Staszica w Koninie. Została ona poruszona podczas dzisiejszej sesji rady miasta.

Piotr Korytkowski przypomniał, że sytuacja jest „totalnie patowa od wielu lat”. – W związku z katastrofą budowlaną, która się tam w 2018 roku wydarzyła, mamy zamkniętą ulicę – mówił prezydent Konina. Podkreślając, że wszyscy są zniecierpliwieni tą patową sytuacją prawną, czyli mieszkańcy, przedsiębiorcy oraz władze miasta. – Sprawa od wielu lat jest w sądzie administracyjnym. Czekamy za rozstrzygnięciem. Jak widać, młyny sądowe mielą bardzo powoli – mówił Piotr Korytkowski.

Przypomniał, że w sprawie kamienicy Esse zwracał się kilka razy do poprzedniego ministra kultury, premiera Morawieckiego i Głównego Konserwatora Zabytków, a także do obecnego ministra kultury i do Wielkopolskiego Konserwatora Zabytków. – To był ostatni kontakt, który daje nam pewną nadzieję rozwiązania tej sytuacji. Pani konserwator wojewódzka powiedziała, że będzie intensywnie zabiegać, jeżeli chodzi o pozytywne rozstrzygnięcie dotyczące tej sprawy u Generalnego Konserwatora Zabytków, gdyż dostrzega pewną ścieżkę, która może być zastosowana. Wszyscy liczymy na rozstrzygnięcie w końcu tej sprawy po ponad 5 latach – mówił Piotr Korytkowski.

– Panie prezydencie, chciałbym serdecznie podziękować za pełną informację, bo na taką dość długo czekaliśmy – mówił radny Sławomir Lachowicz. Do sprawy kamienicy Esse odniósł się również radny Tomasz Andrzej Nowak. Pokazał zdjęcie nawiązując do odkształcenia się jednej ze ścian budynku. – Tam naprawdę to za chwilę spadnie! Czy tej ulicy nie trzeba byłoby zamknąć na tym odcinku całkowicie? To co teraz stoi jest bardzo łatwe do obejścia. A jak ktoś pod tym zginie w nieznanych okolicznościach, to jako miasto będziemy mieli problem społeczny – mówił radny sugerując, by ulicę Staszica w tym miejscu jeszcze „uszczelnić”. – Tak wniosek składałem, ale nic się tutaj nie wydarza! – dodał Tomasz Andrzej Nowak.

– Nie dopuszczam takiego stwierdzenia, że się nic nie dzieje, bo to sugeruje jakby nastąpiło jakieś nasze zaniechanie – zareagował Piotr Korytkowski. Przypomniał, że podczas spotkań poświęconych bezpieczeństwu i zarządzaniu kryzysowemu temat kamienicy Esse jest zawsze poruszany. – Dopytuję, czy stan kamienicy Essowej się nie pogarsza. Ta ulica Staszica jest zamknięta przez Zarząd Dróg Miejskich. Jest to zgodne z nakazem nadzoru budowlanego. My nie robimy żadnej samowolki. Jeżeli będzie wskazane przez nadzór budowlany, by poszerzyć obszar wyłączony z użytkowania, zostanie to zrobione – mówił Piotr Korytkowski. Przypomniał, że stoją tam zapory i znaki mówiące, że jest to teren wyłączony z ruchu. – Ale niestety, ludzie to ignorują. Przestawiają znaki, nawet niekiedy wjeżdżają samochodami, nie mówiąc o tym, że ludzie tam przechodzą – mówił prezydent Konina. – Aby zabezpieczyć całkowicie ten teren, miasto musiałoby wybudować takie zapory, których nie będzie można odstawić. Podejrzewam, że musiałby tam być wybudowany mur.

– Panie prezydencie, nie rozumiem po co podnosi pan głos – odpowiedział Tomasz Andrzej Nowak. Dopytując dalej, czy ten teren można byłoby bardziej uszczelnić. Podczas sesji głos zabrał też Grzegorz Pająk, dyrektor ZDM w Koninie, który powiedział, że dwa razy w tygodniu tam przejeżdżają obowiązkowo, i jeszcze na każde zgłoszenie. – Jeździmy i to poprawiamy. To jest mozolna i żmudna praca. Nie chciałbym powiedzieć, że bez sensu. Ciągle te zapory są wykręcane, łamane i gniecione. Tak jak prezydent mówi, może mur byłby takim elementem, który uniemożliwiłby korzystanie przez postronnych. Zgodnie z nakazem nadzoru budowlanego wygrodziliśmy taki teren, jaki został nam wskazany – mówił Grzegorz Pająk.