Koninianie mieli swoje szanse, ale ich nie wykorzystali. Rywale byli skuteczniejsi i strzelili drużynie z naszego miasta aż trzy gole.
Bez wątpienia faworytem tego spotkania byli walczący o awans do drugiej ligi piłkarze Mieszka. Drużyna ta w trwającym sezonie nie straciła u siebie choćby oczka. Koninianie zagrali jednak bez kompleksów wobec wymagającego rywala. Podopieczni trenera Damiana Augustyniaka stworzyli kilka akcji, po których mogli cieszyć się z goli. W siódmej minucie piłkę w kierunku pustej siatki Mieszka posłał Mateusz Majer. W ostatniej chwili wybił ją wślizgiem Hubert Kantorowski. Po chwili, po strzale Sebastiana Antasa, futbolówka odbiła się od słupka gnieźnieńskiej bramki. Ten sam zawodnik uderzał groźnie w 23. minucie rywalizacji. Drużyna gospodarzy była skuteczniejsza i tuż przed przerwą cieszyła się z objęcia prowadzenia. Konińskiego golkipera pokonał wtedy Łukasz Zagdański. Drugi gol padł dopiero w 72. minucie. Wiktor Beśka wyjmował piłkę z własnej siatki, po tym jak dośrodkowanie z prawej strony zamknął celnym strzałem Tomasz Bzdęga. Po pięciu minutach było 3:0 za sprawą Damiana Pawlaka, który nie zmarnował podania Krzysztofa Biegańskiego. Po porażce z Mieszkiem zawodnicy Górnika spadli z dwunastej na czternastą pozycję w tabeli drugiej grupy trzeciej ligi. Teraz czeka ich kolejna wyjazdowa potyczka. W najbliższą sobotę (12 października) „biało-niebiescy” zmierzą się w Gdyni z Bałtykiem. Początek tego spotkania zaplanowano na godz. 17.00.