W dzisiejszej Akademii Demokracji w Koninie gościli państwo Ludwika i Henryk Wujcowie. W sali Biblioteki Publicznej przy ul. Dworcowej koninianie skorzystali ze spotkania z działaczami opozycji demokratycznej, którzy współtworzyli Komitet Obrony Robotników „KOR”. Organizowali wsparcie m.in. dla represjonowanych pracowników Ursusa i Radomia, redagowali podziemne czasopismo „Robotnik”. Byli członkami NSZZ „Solidarność”, zostali internowani w stanie wojennym. Obydwoje udzielają się społecznie wspierając inicjatywy obywatelskie. Henryk Wujec jest członkiem Rady Społecznej Rzecznika Praw Obywatelskich. – Nie jesteśmy członkami żadnej partii. Wycofaliśmy się 10 lat temu, bo uważaliśmy, że swoją misję polityczną już spełniliśmy. Ale udzielamy się aktywnie, głównie dla dawania nadziei, że nie wszystko stracone, że jeszcze nasze będzie na wierzchu. Niektórzy mówią złośliwie, że jesteśmy interaktywnym eksponatem muzealnym – żartował Henryk Wujec.
Spotkanie z państwem Wujcami dotyczyło przede wszystkim kondycji, w jakiej znajduje się społeczeństwo obywatelskie w Polsce. Mówiąc o ruchach oddolnych nie mogło zabraknąć tematu piątkowego Marszu Tolerancji, jaki przejdzie ulicami Konina. To właśnie efekt działań młodzieży. – To fantastyczne, jakby pokłosie Solidarności. To społeczeństwo obywatelskie, kiedy obywatel sam podejmuje decyzję i porozumiewa się z innymi. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, oczywiście w sposób pokojowy. To że akurat zaczynacie z ronda „Solidarności” i idziecie do placu Wolności to symboliczne – przyznał bohater spotkania. Mówił też o tym, że obywatele mają wyrażać swoje zdanie nie tylko podczas wyborów, ale muszą także na bieżąco decydować o tym co dzieje się w kraju. Wspomniał o organizacjach pozarządowych. – Państwo jest po to, by ułatwiać tego typu działania, był łatwo było założyć stowarzyszenia. Obecnie tego nie ułatwia, w różny sposób. Choćby poprzez wyróżnianie tylko „poprawnych" organizacji. Po to minister Gliński założył Narodowy Instytut Wolności. Ale na tym polega społeczeństwo obywatelskie, by na to nie zwracać uwagi. My damy sobie radę, a jeśli nam przeszkadzacie to nawet lepiej, bo wtedy budzą się emocje. To lepiej buduje społeczeństwo obywatelskie – mówił w Koninie Wujec.