– Jest to niesamowite, ponieważ uczestniczą w tym trzy osoby, które miały do czynienia z początkiem istnienia tego warsztatu. W naszej pracy ważne jest to, co robią pracownicy, a także to, jaki mamy wpływ na uczestników i to, co oni wnoszą. Wszystkie te czynniki muszą ze sobą korelować, żeby wychodziło z tego coś dobrego – dodaje Agnieszka Korytkowska.
„Czasami pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć”
Warsztat Terapii Zajęciowej w Ignacewie liczy 30 uczestników, a na każdych pięciu przypada jeden terapeuta zajęciowy.
– Warsztaty powstały po to, żeby rehabilitować osoby z niepełnosprawnościami. Uczestnikami warsztatów są osoby z niepełnosprawnością orzeczoną, a dodatkowo muszą posiadać oni kwalifikację do terapii zajęciowej. Oznacza to, że muszą to być bardziej sprawne osoby niż w środowiskowych domach samopomocy. My kładziemy większy nacisk na pracę, rozwój, uczenie czytania, pisania, aby ten poziom, który osiągnęli uczestnicy przynajmniej się zachował, ponieważ czasami pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Istotne znaczenie ma również środowisko domowe, czy uczestnik ma wsparcie rodziny – mówi kierownik warsztatu.
Podczas spotkania jubileuszowego nie zabrakło przemówień, podziękowań i gratulacji, ale również był pokaz artystyczny, a na deser tort.
Krystian Cichocki