Temat nie jest nowy, bo już kilka lat temu były zapowiedzi uruchomienia przystanku w tym miejscu. – Niestety, nie ma na ten moment na niego pieniędzy. Wprawdzie to nie jest jakiś horrendalny koszt, nawet na tę kwotę w tym momencie nas nie stać. Mamy bardzo trudną sytuację finansową, szczególnie teraz – mówił w marcu 2022 roku Paweł Adamów, wiceprezydent Konina. – Szczerze mówiąc, nie widzę możliwości, by on w krótkim czasie powstał. Mimo że jestem jego gorącym zwolennikiem, i uważam, że powinien tam powstać, nie ma na niego środków. Jak tylko się znajdą, wygospodarujemy je w trakcie roku, to przystąpimy do tego tematu, choć rozmawiamy o nim już od dwóch lat.
Jak wyjaśnia w mediach społecznościowych prezydent Piotr Korytkowski, przystanek pojawi się po wnioskach mieszkańców. – Dzisiaj rano odbyła się wizja w terenie z udziałem Miejskiego Zakładu Komunikacji w Koninie oraz Zarządu Dróg Miejskich. W rozmowie ze mną pracownicy ocenili, że jest możliwość – póki co bez wysokich wydatków – postawienia tam tymczasowego przystanku. Dałem więc MZK i ZDM zielone światło i przystępujemy do prac – wyjaśnia Piotr Korytkowski. – Potrzebujemy na uruchomienie przystanku kilkunastu dni. Potem będziemy obserwować potoki pasażerskie. Jeśli zainteresowanie będzie duże, przymierzymy się do budowy zatoki autobusowej z prawdziwego zdarzenia i przeorganizowania ruchu. To koszt wynoszący nawet kilkaset tysięcy złotych.