Maturzyści konińskiej Budowlanki wraz z osobami towarzyszącymi oraz nauczycielami bawią się w Kazimierowie. – Każdy z nas pamięta moment, w którym po raz pierwszy przekroczyliśmy próg szkolnych murów. Szybko minęło wspólnie spędzonych pięć lat – mówili maturzyści. Podkreślając, że ten fragment ich drogi życiowej, związany z tą szkołą, niedługo dobiega końca. – Chcemy, by były to miłe wspomnienia, a dzisiejszy wieczór niewątpliwie będzie jednym z nich. Dzisiaj zapomnimy, że za 100 dni czeka nas trudna matura. Ale to jeszcze przed nami, bo dzisiaj zdajemy inny egzamin dojrzałości – egzamin umiejętności zabawy w miłej, dobrej i kulturalnej atmosferze – mówiła młodzież.
Dyrektor Karol Leszczyński na początku swojego wystąpienia podzielił się pewną refleksją. – Nie wiem, ile czasu poświęciliście na przygotowania się do tego balu studniówkowego, ale wyglądacie fenomenalnie. Gdybym miał postawić ocenę szkolną w skali od 1 do 6, byłaby to bez wątpienia szóstka. Brawa dla wszystkich – powiedział. Wskazując, że w jego przekonaniu, za chwilę rozpocznie się najważniejszy bal w życiu tych młodych ludzi. – Za chwilę postawicie pierwsze taneczne kroki na parkiecie. Życzę, żeby ten taneczny krok doprowadził was do egzaminu maturalnego, a potem, żeby towarzyszył w waszym dorosłym, dojrzałym już życiu. Życzę wszystkim doskonałej, szampańskiej zabawy – mówił Karol Leszczyński.
Chwilę później ruszył dostojny polonez. Najpierw zatańczyli go maturzyści razem z nauczycielami, a potem już sami maturzyści.