Zofia Maślak, dyrektor Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Koninie, w ubiegłym tygodniu uszyła dla swoich pracowników maseczki. – To nic nadzwyczajnego. Były chęci i możliwości. Własnoręczne uszycie trochę taniej wychodzi. Kupienie materiału dużo nie kosztuje. Ale kupienie maseczek to są już większe koszty. Stąd taki pomysł – mówi dyrektor.
Zofia Maślak tuż po świętach przyniosła do pracy 35 maseczek. – Zawsze jest najtrudniejszy pierwszy krok, później już jakoś idzie. Tak naprawdę szyła je moja mama, a nie ja sama. A że robiła je dla rodziny, powstał pomysł, żeby uszyć także dla pracowników urzędu. To naprawdę nic wielkiego. Każdy przecież dba o swoich pracowników, jak może. Bo samemu nic się nie zrobi. Ludzie są ważni i nawzajem trzeba teraz o siebie dbać – mówiła Zofia Maślak. Wszystkie maseczki są w jednym błękitnym kolorze z flizelinowym wkładem, wielokrotnego użytku.
W Powiatowym Ośrodku Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, tak jak we wszystkich urzędach, pracuje się teraz inaczej. – Jesteśmy podzieleni na dwie grupy. Pracujemy w urzędzie po dwa i pół dnia, drugie dwa i pół zdalnie. Mamy taką możliwość, w domu wystarczy mieć komputer i internet – mówiła dyrektor.
Choć urzędnicy nie mają bezpośredniego kontaktu z klientami, nie powoduje to żadnych zaległości w pracy. – Przy wejściu do budynku mamy wspólną z urzędem miasta urnę, gdzie można zostawiać dokumenty. Obok są wnioski. Jak je petenci wypiszą, to wrzucają do urny. Wiele spraw załatwiamy telefonicznie czy przez internet, wnioski przez geoportal. Pracujemy cały czas. Każdy sposób jest dobry byleby się porozumieć. Jak potrzebne są jakieś dokumenty do notariusza, to też sprawy nie odwlekamy. Osoba składa wniosek, podaje adres mailowy, dostaje informację odnośnie opłaty, a jak ją już wniesie, to wysyłamy dokument pocztą – tłumaczy Zofia Maślak.