W konińskim szpitalu sytuacja jest dynamiczna. Wczoraj, w związku z kolejnymi potwierdzonymi przypadkami koronawirusa, zamknięto trzy oddziały: wewnętrzny, dziecięcy i płucny. Od personelu i pacjentów pobrano wymazy. Dziś już wiadomo, że wyniki znacznej większości osób z płucnego są ujemne. Czekają na nie jeszcze dwie pielęgniarki i jeden pacjent. - Na razie jeszcze nie przyjmujemy pacjentów z zewnątrz, ale oddział powoli rozpoczyna pracę - informuje Maria Wróbel, naczelna pielęgniarka w WSZ w Koninie.
Na oddziale wewnętrznym hospitalizowanych jest nadal 23 pacjentów, 26 osób z personelu przebywa na kwarantannach domowych, pozostali opiekują się chorymi. Od wszystkich pobrane zostały wymazy. Na razie nie ma przyjęć.
Zamknięty jest także oddział dziecięcy. Powodem jest wykryte zakażenie u 4-letniej dziewczynki. 30 osób (personel, mali pacjenci i ich opiekunowie) są w izolacji domowej. 9 osób z personelu przebywa na oddziale i opiekuje się sześciorgiem przebywających tam dzieci.
W tej chwili na oddziale zakaźnym hospitalizowanych jest siedem osób (3 kobiety, 4 mężczyzn). Wszystkie pacjentki czekają na wyniki. Na drugi wynik oczekuje także 56-letni mężczyzna, u którego jako pierwszego w naszym regionie wykryto koronawirusa.
4-letnia zakażona dziewczynka z oddziału dziecięcego została przewieziona do szpitala jednoimiennego w Poznaniu.