Do śmiertelnego wypadku lotniczego doszło wczoraj w Katarzynie, w gminie Przedecz, w powiecie kolskim. Na miejscu zginął 63-letni pilot samolotu.
Informację o zdarzeniu kolska policja otrzymała przed godziną 17.00. Na miejsce natychmiast udał się prokurator z Koła. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna pilotując samolot należący do grupy samolotów lekkich marki „Albatros”, wykonując manewr skrętu w lewo prawdopodobnie na zbyt niskiej wysokości doprowadził do przechylenia się samolotu o co najmniej 45 stopni, po czym na skutek zbyt niskiej wysokości stracił siłę nośną, w wyniku czego spadł na pole uprawne uderzając najpierw lewym skrzydłem samolotu, a następnie jego dziobem w nawierzchnię, w wyniku czego poniósł śmierć na miejscu – informuje Aleksandra Marańda, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Ustalono, że 63-letni mężczyzna od 2008 roku posiadał licencję pilota oraz wiele innych dokumentów potrzebnych do wykonywania lotów. Samolot, którym się rozbił, kupił w czerwcu bieżącego roku. – 14 października po południu przetransportował go na specjalistycznej przyczepce z Pobiedzisk k. Poznania do Przedcza – informuje prokurator Aleksandra Marańda. – Po jego samodzielnym złożeniu i sprawdzeniu wystartował z pasa znajdującego się w Przedczu. Po około pół godzinie obniżył pułap lotu i wykonywał manewr skrętu w lewo. Z nieustalonych przyczyn samolot przechylił się w lewo pod kątem 45 stopni. W tym momencie świadkowie usłyszeli gwałtowny wzrost obrotów silnika, jednak samolot zaczął spadać w dół, uderzając o ziemię, najpierw lewym skrzydłem, a następnie dziobem. Pilota już nieżyjącego z wraku wydobyli świadkowie.
W sprawie śmierci pilota wszczęte zostało śledztwo, a na dziś zaplanowano szczegółowe oględziny wraku z udziałem przedstawicieli Komisji Badania Wypadków Lotniczych.