Kleczewianie prezentują się po podziale ligi tak, jak oczekiwano od nich od początku sezonu. Sokół kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, nie tracąc punktów nawet z bezpośrednimi rywalami do zwycięstwa w grupie spadkowej. Tym razem o sile zespołu Mariusza Bekasa przekonała się Unia Janikowo.
Początek meczu zapowiadał ciężką przeprawę dla gospodarzy. Już w 11. minucie za sprawą Adama Koniecznego Unia Janikowo wyszła na prowadzenie. Początek akcji dał niepozorny wrzut z autu, który przeszedł dwóch obrońców Sokoła, po czym podanie w pole karne wykorzystał wspomniany napastnik przyjezdnych.
Od tej pory kleczewianie przejęli inicjatywę i dążyli do wyrównania. Ten cel udało się osiągnąć w 35. minucie, kiedy Dominik Chromiński w piękny sposób wykończył dośrodkowanie Patrzykąta z prawego skrzydła.
Gospodarze mogli wyjść na prowadzenie jeszcze przed przerwą, jednak bramkarz Unii obronił rzut karny wykonywany przez Łukasza Zagdańskiego. Więcej szczęścia napastnik Sokoła miał po zmianie stron, kiedy dobił do pustej bramki strzał Chromińskiego.
Podopieczni Mariusza Bekasa stworzyli sobie jeszcze kilka świetnych okazji, ale wynik zdołali podwyższyć dopiero w 90. minucie meczu. Po odbiorze w środku pola ofensywna trójka z Kleczewa wyszła z kontrą na dwóch obrońców Unii i kiedy wydawało się, że defensorzy zastopowali atak, do akcji wkroczył Chromiński, który silnym strzałem głową z sytuacyjnej piłki ustalił wynik na 3:1.
W następnej kolejce Sokół zmierzy się na własnym boisku z Jarotą Jarocin, która w ostatnim czasie gra mocno w kratkę, tracąc punkty także ze słabszymi ekipami.
Sokół Kleczew – Unia Janikowo 3-1 (2x Dominik Chromiński, Łukasz Zagdański)
Sokół: Mateusz Koliński – Wiktor Patrzykąt, Adrian Kaliszan, Marcel Koziorowski, Mikołaj Zawistowski, Mateusz Cegiełka (75’ Stanisław Wędzelewski), Adrian Ligienza, Norbert Grzelak (62’ Mateusz Majer), Dominik Chromiński, Michał Ciarkowski (80’ Wiktor Kacprzak), Łukasz Zagdański.
fot. Artur Kijewski/Sokół Kleczew