Początkowo plan był taki, że z początkiem tego roku MZK w Koninie przestanie być zakładem budżetowym i stanie się spółką prawa handlowego. Dlatego tak nie jest? – Nie to, że są jakieś komplikacje – odpowiada Mirosław Pachciarz, dyrektor konińskiego Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Jak wcześniej wyjaśniał nam prezydent Konina, miasto dysponuje opinią instytucji zarządzającej, czyli urzędu marszałkowskiego. A chodzi o to, by MZK nie stracił unijnego dofinansowania na zakup ośmiu autobusów w przypadku przekształcenia w spółkę.
Autobusy pojawiły się w naszym mieście w grudniu. Urząd Marszałkowski w Poznaniu poprosił jeszcze o informacje dotyczące projektu umowy nowej spółki. Pewne formalności są też do załatwienia jeszcze w samym MZK. Jak informuje dyrektor Pachciarz, zgodnie z uchwałą rady miasta, spółka ma powstać do końca czerwca. – Jestem przekonany, że w drugim kwartale tego roku przekształcimy się – twierdzi Mirosław Pachciarz. Żeby tak się stało, najpierw zgodnie z prawem, MZK będzie zlikwidowany. Po przekształceniu na pewno zmienią się zasady rozliczania spółki z urzędem miejskim i gminami. – W tej chwili jest to dotacja, a będzie zapłata za wozokilometr – dodaje dyrektor MZK.
Co to przekształcenie oznacza dla pracowników MZK? – Faktycznie i rzeczowo nic – dodaje Mirosław Pachciarz. Po zmianach firma będzie mogła na przykład prowadzić stację paliw i zarabiać na tej działalności.