– Party PRL zostało przygotowane w absolutnie najdrobniejszych szczegółach. Na fanów motoryzacji przed salą czekały klasyki: fiat 125p, maluch, motor WSK-a oraz oryginalna kolarzówka z lat ’70. Również i wnętrza sali tanecznej zostały ozdobione w przedmioty i sztukę użytkową okresu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. PRL-owskie plakaty zdobiły cały teren, na wejściu dostawało się czerwone goździki, kartkę na jedzenie oraz oranżadę w proszku – wspominają panie w mediach społecznościowych.
Jak przebiegała impreza? – Na początku potańcówki Agnieszka i Aneta przeniosły nas do czasów słusznie minionych... przedstawiając na wesoło scenkę rodzajową powrotu z PEWEX-u „Madera”. Czego one tam nie dostały spod lady – był i Thermomix epoki PRL – czyli nasz poczciwy i niezastąpiony prodiż, a w najnowszy model odkurzacza iRobot Roomba wcieliła się „szczotka mechaniczna Kasia”. Gwiazdą wieczoru okazał się jednak papier toaletowy zawieszony na sznurku i dumnie wniesiony do sali przez dziewczyny niczym naszyjnik z wartościowych pereł – pisały.
Klimat poczuli także pozostali uczestnicy zabawy. – Przybyli goście także wczuli się w klimat z epoki PRL, co było widać po kreacjach, przebraniach, fryzurach i makijażu. Parkiet królikowskiej sali był wypełniony tańczącymi do późnych godzin nocnych. Tańczono do utworów Maanamu, Krawczyka, ABBY, Alibabek, Franka Kimono i wielu, wielu innych... – wspominają. – Panie z KGW Sołectwa Królików przygotowały swojskie dania, wśród nich króla polskich wesel – kotleta Devolay, bigos z kiełbaską, kaszankę oraz galantynki. Nie zabrakło także królowej polskich stołów – sałatki jarzynowej oraz przepysznych ciast, babeczek i rurek z kremem. Do picia serwowano domowy kompot z rabarbaru oraz kawę parzoną po turecku. Zorganizowano także konkurs tematyczny z nagrodami pn. „Smaki kuchni PRL”. Kulturalne zachowanie uczestników zabawy sprawiło, że obyło się bez interwencji milicji obywatelskiej i goście bezpiecznie wrócili do swoich domów.
– Chciałyśmy, żeby to była niesztampowa impreza. Chciałyśmy zintegrować mieszkańców na wesoło, stąd powrót do lat 80, do czasów PRL-u. Chodziło o to, żeby wspólnie się bawić – opowiadały panie już po spotkaniu. Czy pamiętają czasy PRL-u? – Pamiętamy. Jesteśmy tak z końcówki PRL-u. Pamiętam jak stałam w kolejce z mamą po cukier. Jako dziecko dostałam kilogram więcej. Jak było w szkole też pamiętamy. Były mundurki, fartuszki, drużyna zuchów, harcerzy, także ówczesną modę – mówią. I podkreślają, że stroje na imprezie były bardzo indywidualne i wyszukane. – Wszyscy byliśmy przebrani w sumie w innym stylu, ale z okresu PRL-u, i na sportowo, i elegancko. Były również piękne, wyszukane fryzury i makijaże, na kolorowo, włosy utapirowane. Były korale, duże perły, kolczyki i klipsy – dodają.
Skąd miały rekwizyty? – Same byłyśmy w szoku, ile jeszcze tego mamy. Panie wyszukały je w swoich zasobach, na strychach, niektóre rzeczy były jeszcze z metkami. Naczynia, makatki, suknie, maszyny do szycia, różne urządzenie, była waga, również pożyczona. Takich skarbów było bardzo dużo. Panie poprzynosiły swoje drogocenne kryształy, niektóre nawet ponad stuletnie, bo przecież peerel to był czas kryształów. Panie poprzynosiły piękne filiżanki, maszynę do szycia, były książki i zeszyty pięknie prowadzone przez małe wtedy koleżanki z Królikowa, kiedy one się uczyły. Na uwagę zasługuje wspaniała suknia ślubna z początku lat 70. Pięknie zachowana, koronkowa, którą uszyła miejscowa krawcowa, mieszkanka Królikowa. Nie zabrakło oczywiście papieru toaletowego na sznureczkach, dzielnie zdobytego w kolejce – śmiały się.
Na spotkanie przyszły całe rodziny. – Dzieci nie wiedziały co do czego służy. Był magnetofon kasetowy, to dzieci dopytywały co to za urządzenie. Także tradycyjna latarka na duże baterie. Prodiż, stare odkurzacze, szczotka „Kasia” do sprzątania. Zrobiłyśmy piękną prezentację zdjęć. Pokazałyśmy modę komunijną, ślubną i jak wyglądało codzienne życie w PRL-u. Trafiły się piękne fotki, gdzie na jednym była kolorowa zasłonka w biało-czerwoną kratkę, taki sam obrus, sałatka jarzynowa, koszyczki do herbaty i oranżada w szklanej butelce – wspominają. Agnieszka Szczecińska podkreśla wspólne zaangażowanie. – Mieszkańcy bardzo pomagali, wszystko zrobiliśmy razem – dodaje.
W planach jest już kolejna impreza tematyczna. – Na razie nie zdradzimy pomysłu. Niech to będzie niespodzianka. Zapraszamy do Królikowa – mówi przewodnicząca.