Brak chodnika prowadzącego do głównej ulicy Chopina doskwierał mieszkańcom bloku numer 12 od lat. Na początku października przed blokiem pojawiła się ekipa robotnicza, a efekty jej pracy co najmniej zadziwiają!
Żeby dostać się do głównej ulicy Chopina pieszo, lokatorzy z „dwunastki” musieli krążyć między samochodami. Dlatego obecność brygady robotniczej wszyscy przyjęli z zadowoleniem. – Z niecierpliwością spoglądaliśmy na kolejny metr powstającego chodnika, aż nagle... na środku trawnika robotnicy zakończyli, spakowali się i odjechali! – mówi matka małego dziecka, która miała nadzieję, że wreszcie będzie mogła bezpiecznie spacerować z wózkiem. – Wierzyć nam się nie chciało w to, co zobaczyliśmy.
Pojechaliśmy pod wskazany adres, no i trudno było się nie uśmiechnąć. Chodnik rzeczywiście zaprowadził nas prosto na… trawnik.
O wyjaśnienie poprosiliśmy Macieja Ostrowskiego, prezesa Zarządu SM „ Zatorze”. – Wiem, że to troszkę dziwnie wygląda, ale fragment chodnika znajduje się na terenie naszej spółdzielni, natomiast dalej są już grunty należące do miasta – powiedział. – My zrobiliśmy swoją część, miasto zrobi swoją. Jesteśmy dogadani z wydziałem drogownictwa, że oni ten chodnik pociągną dalej do samej ulicy Chopina. Prace mają rozpocząć już po niedzieli.
Wobec takiej deklaracji lokatorzy mogą odetchnąć z ulgą, ale… pytanie pozostaje. – Czy spółdzielnia nie mogła się tak dogadać z miastem, żeby prace kontynuować, a nie przerywać. I to na samym środku trawnika? – zastanawiają się lokatorzy. – Takie rzeczy zdarzyć się mogą chyba tylko u nas!