W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Golina

Przewodniczący przeprosił radnego. Wręczył książkę, ale nie przyrównał radnych do świń

2023-05-21 07:31:00
Przewodniczący przeprosił radnego. Wręczył książkę, ale nie przyrównał radnych do świń

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Golinie przewodniczący Wojciech Wojdyński przeprosił radnego Janusza Mirka za naruszenie jego dóbr osobistych. Podczas posiedzenia komisji w lutym tego roku przewodniczący miał powiedzieć, że radny porównał wszystkich radnych Goliny do świń. O co chodzi? W styczniu radny Janusz Mirek wręczył przewodniczącemu Wojciechowi Wojdyńskiemu prezent. Na jego biurko położył książkę – „Folwark zwierzęcy”. Ten jednak uznał upominek za łapówkę i jej nie przyjął.

Jak już pisaliśmy od wielu miesięcy widać napięcie na linii radny Janusz Mirek – przewodniczący Wojciech Wojdyński. Do wymiany zdań doszło także na sesji 31 stycznia br. – W związku z dzisiejszą sytuacją chciałem panu przewodniczącemu wręczyć pewien prezent, książkę, żeby pan ją przeczytał. To bardzo mądra książka i może to poprawi nasze stosunki. Ale musi pan ją przeczytać, wtedy będziemy dyskutować. Ta książka to „Folwark zwierzęcy”, gdzie naprawdę jest przekrój władzy. Przeczytam jedno zdanie: To błyskotliwa satyra Orwella na deprawujący wpływ władzy – mówił wtedy radny Mirek. – Bardzo przepraszam, ale nie przyjmuję prezentu. Proszę zabrać stąd tę łapówkę – stwierdził przewodniczący. Przypomnijmy, że „Folwark zwierzęcy” to powieść George’a Orwella przedstawiająca zwierzęta hodowlane, które wygnały ludzi i zaczęły same rządzić folwarkiem.

23 lutego temat „Folwarku zwierzęcego” wrócił na posiedzeniu wspólnym komisji rady. Przewodniczący miał powiedzieć, że w ten sposób Janusz Mirek porównał radnych do świń. Radnego Mirka nie było już w sali, kiedy padły te słowa. – Dlatego zwróciłem się o dostęp do informacji publicznej o udostępnienie protokołu z posiedzenia. W związku z faktem, że zostały wypowiedziane takie słowa – czego nie zrobiłem, bo nie przyrównałem nikogo do świń – zwróciłem się do mojego prawnika. Moim zamierzeniem było, żeby wreszcie w radzie był spokój, żebym miał prawo wypowiedzi, żebym był traktowany na równi z innymi radnymi. Książka ta mówi o równości, nie o zależności. Jeśli jako radny mam jakiś pomysł i chcę go przekazać, wypowiedzieć się i mówię w temacie sesji czy komisji, to pan przewodniczący nie powinien mi zabierać głosu. Moim zamiarem było, żeby pan przewodniczący zrozumiał, co to jest samorząd i wspólne działanie. Wręczając mu tę książkę nie było moim zamiarem obrażenie kogokolwiek.
Chodziło o pokazanie panu przewodniczącemu na czym polega współpraca w samorządzie – powiedział Janusz Mirek, kiedy zapytaliśmy go o przeprosiny. Prawnik Janusza Mirka jasno wskazał, jakie ma być zadośćuczynienie za pomówienie jego klienta. Wojciech Wojdyński miał odczytać przeprosiny na sesji, umieścić je w lokalnej gazecie oraz wpłacić jedną swoją miesięczną dietę przewodniczącego na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wojciech Wojdyński spełnił wszystkie oczekiwania. Na ostatniej sesji odczytał też przeprosiny przygotowane przez prawnika. Nie całe jednak, bo nagranie zostało przerwane.
Milena Fabisiak

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





jak nie wiadomo o co chodzi ..
Nie wiemy dlaczego podarunek skojarzył się Wojdyńskiemu z łapówką. Nie wiemy dlaczego tak nerwowo zareagował.
książkę?
Wojdyński publicznie nie bierze łapówek. Radny nie ma o co się obrażać, musi lepiej poznać grę pozorów niebiorących i będzie dobrze.
Golina, Mickiewicza street
Wojdynsku to wypisz wymaluj bolszewik z folwarku zwierzęcego, dlatego ta książka tak go poraziła;)...w golinie są jeszcze eksponaty które dawno powinny trafić do muzeum komunizmu.
PZPR & MO to dno.
W Golinie MO po staremu jest na gminnym piedestale i ma się dobrze.