Wygląda na to, że dopiero wiosną przyszłego roku na fontannę na skwerze przed KDK-iem wróci figura konia. Na razie trzeba poszukać pieniędzy na naprawę zniszczonej instalacji, a to aż 130 tysięcy złotych. – To bardzo duży koszt – mówi Piotr Korytkowski, prezydent Konina.
Nieco ponad 130 tysięcy złotych to kwota kompleksowego remontu fontanny, którą zaproponował wykonawca odpowiadając na ogłoszony przez magistrat publiczny konkurs ofert. – To bardzo duży koszt – mówi prezydent Konina. Przyznaje jednak, że ta instalacja wrosła już w ten teren i trzeba ją naprawić. – Będziemy robili wszystko, aby ten koń, który jest elementem fontanny, pojawił się w tym miejscu. Natomiast biorąc pod uwagę, że mamy już początek lata i samo wykonanie prac trwałoby dość długo, prawdopodobnie ten koń wróci wiosną przyszłego roku. Chyba, że uda się zgromadzić fundusze wcześniej, to wtedy jeszcze w tym roku, na jesień – dodaje Piotr Korytkowski.
Na pewno jednak, jak zapowiada, kwota potrzebna na naprawę fontanny zostanie jeszcze sprawdzona. – Będziemy robili tak, żeby wydać jak najmniej pieniędzy – przyznaje Piotr Korytkowski.
Przypomnijmy, że fontanna została zniszczona w październiku 2019 roku. Co do osoby, która dokonała dewastacji, sprawa aktualnie toczy się w sądzie.