Pieniądze na remont zabytkowego pałacu Reymonda, który jest w rękach prywatnych, miałyby pochodzić ze środków ministerstwa kultury w ramach ogłoszonego konkursu. Miasto jednak nie kupi tego budynku, bo nie ma to pieniędzy, jak informuje wiceprezydent Paweł Adamów.
– Plan był taki, aby w pełni wyremontowany ze środków zewnętrznych budynek zamienić na inną nieruchomość w mieście. Dla naszego samorządu byłaby to transakcja bezgotówkowa – mówi Paweł Adamów. – Dodatkowo ten grant przez ministra jest na tyle elastyczny, że umożliwia wykorzystanie pomieszczeń willi po generalnym remoncie na różne funkcje, także biznesowe.