W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 05.03- 30.06.25

Aktualności

Klapsa popiera Popkowskiego. „Koniec żartów, idziemy po wygraną”

2024-04-10 13:41:48
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Klapsa popiera Popkowskiego. „Koniec żartów, idziemy po wygraną”

Tomasz Klapsa i jego komitet wyborczy poprze Roberta Popkowskiego, kandydata na prezydenta Konina, w zamian za spełnienie dwóch postulatów. – Koniec żartów, idziemy po wygraną. My mieszkańcy Konina i spółdzielcy – oznajmił Tomasz Klapsa. Robert Popkowski potwierdza, że prowadzi także rozmowy z innymi kandydatami na prezydenta, którzy nie znaleźli się w drugiej turze wyborów. – Nie zasypujemy gruszek w popiele. Jestem już po części rozmów z innymi kandydatami. Nie mogę dzisiaj zdradzić tajemnic tych rozmów, ale muszę potwierdzić, że takie się toczą, będą się toczyły i będę państwa informował – mówił.

Robert Popkowski z Suwerennej Polski walczy o głosy mieszkańców w drugiej turze wyborów. Swoje poparcie kandydatowi zadeklarował Tomasz Klapsa, który uzyskał podczas wyborów samorządowych na prezydenta miasta 847 głosów mieszkańców Konina. – Mój sztab i moi wyborcy poprosili mnie, żebyśmy kontynuowali nasze dzieło – stop drożyźnie. Postarajmy się, by któryś z kandydatów obiecał obniżyć koszty życia w naszym mieście. Jeden kandydat, mimo że obiecywał rozmowę, nawet nie przekazał tego do swojego sztabu. Zostaliśmy jakby zobowiązani do ubiegania się o obietnicę pana Roberta i jeśli on zechce wspierać mieszkańców Konina, zatrzymać tę drożyznę, to wówczas my byśmy bardzo prosili naszych wyborców o parcie dla pana Roberta – mówił Tomasz Klapsa.

„Dogadaliśmy się, że będę popierał ich dwa postulaty”

Jak mówił Robert Popkowski, odbyły się rozmowy z komitetem Tomasza Klapsy, by wspierał ich dwa postulaty. – Każdy z komitetów wniósł swoje punkty programu wyborczego i należy uszanować je wszystkie. Z Tomaszem Klapsą i jego komitetem dogadaliśmy się, że będę popierał ich dwa postulaty, które nieśli dla mieszkańców Konina. Pierwszym z nich jest obniżenie czynszów o trzy czwarte w opłatach z miasta. To można rozbić na dwa punkty. Czynsze, które płacone są do spółek miejskich i tutaj prezydent ma na pewno jakiś wpływ na to, aby działać. Z drugiej strony mówimy o ogródkach działkowych, gdzie biomasa w obecnym czasie jest odbierana od ogrodników i płacone są tam horrendalne pieniądze. Trzysta złotych to jest dla tych ludzi bardzo dużo. Obiecałem panu Tomkowi, że te dwa punkty dołączę do mojego programu. Bo poparcie polega na tym, że muszę spełnić też ich oczekiwania, które obiecywali swoim wyborcom. Rozmawialiśmy długo w nocy o tym, jak mamy to zrealizować. Przeprowadzę to na pewno, jeśli tylko społeczeństwa da mi taką możliwość – zapewniał kandydat na prezydenta Konina.

Działkowcy i spółki

Tomasz Klapsa omówił jakie postulatów ma wspierać Robert Popkowski. – Przykład działkowców jest jednym z najbardziej kuriozalnych. W ciągu ostatniej kadencji prezydent podniósł im o 500 procent koszty funkcjonowania ogródków działkowych. Ale ta drożyzna dotknęła wszystkich mieszkańców Konina. My jako spółdzielcy staraliśmy się, by były niższe ceny za wodę, śmieci, zwrot za deszczówkę. Jest to wszystko do uzyskania. Jeżeli udałoby się zrealizować chociaż trzy czwarte z naszych oczekiwań, to każdy mieszkaniec Konina miałby kilkaset złotych albo przynajmniej sto złotych taniej. To również dotyczy podwyżek wynagrodzeń. Zdzieranie skóry z mieszkańców powoduje, że stajemy się ubożsi. Jeśli byśmy zarabiali więcej, to z naszych podatków dochodowych 40 procent zostaje w mieście. Nie może być tak, że w spółkach miasta czy w straży miejskiej pracownicy, policjanci są na minimalnych pensjach krajowych. Niech prezydent podniesie im wynagrodzenia, a wtedy więcej wpłynie do naszego budżetu. 40 procent tego podatku zostaje w mieście – mówił. – Drugim tematem, o który zabiegaliśmy to nie może być zdzieranie skóry w każdej spółce miejskiej. Jak to możliwe, że się chwalą prezydenci starzy, że 20 mln wzięli dywidendy? Przecież najpierw musieli zapłacić podatek do budżetu państwa i tylko resztę mogli przeznaczyć na jakieś swoje działania. Lepiej, żeby od razu te ceny były niższe. Wszyscy jak będziemy mieli niższe koszty życia i lepsze zarobki, będziemy popierali pana Roberta.

– Ja do tej drugiej obietnicy mówiącej o tym, że dywidenda nie będzie pobierana ze spółek miejskich się dołączam. Już dzisiaj deklaruję, że mieszkańcy nie będą zawiedzeni. Dziękuję za poparcie. Będę aktywnym prezydentem miasta, tym który będzie wprowadzał to w życie – zapewniał Robert Popkowski. – Koniec żartów, idziemy po wygraną. My mieszkańcy Konina i spółdzielcy – mówił Tomasz Klapsa.

Kandydat rozmawia z innymi

Czy toczone są rozmowy z innymi kandydatami? – Oczywiście, że się toczą. Cała debata to były rozmowy między nami wszystkimi. Nie zasypujemy gruszek w popiele. Jak najbardziej staram się dotrzeć do każdego. Jestem już po części rozmów z innymi kandydatami. Nie mogę dzisiaj zdradzić tajemnic tych rozmów, ale muszę potwierdzić, że takie się toczą, będą się toczyły i będę państwa informował – mówił Robert Popkowski.



PK-praca_grafik



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





ale co ja tam wiem
Powiedziałbym, że głównie dla rozwoju biznesu.
na całym świecie tak jest
Kandyduje sie dla slawy, rozgłosu dla biznesu, rozpoznawalnosci i takie tam a jak sie wygra to coś sie wymysli, sztab pomoze a jak nie to NAWET LEPIEJ.
Karierowicz
Widac ze wystarczy zapisac sie do PISu z ulicy i juz mozna kandydowac gdzie sie chce ,jako maz stanu i opatrznosci
bo mu nie zależy
Popkowski nie wygra z prostego powodu
1,2,3 PO zapałki idziesz TY
PZPRowsko-SBeckie wycie słychać znakomicie.