Najpóźniej w styczniu 2023 roku ma zostać ogłoszony nowy przetarg na przebudowę i rozbudowę zabytkowego Domu Zemełki. Z poprzednim wykonawcą miasto się rozstało i to na pewno w poważnym konflikcie. – Jeśli zapłaci kary, które mu naliczyliśmy, to nie będziemy mieli podstaw, żeby iść do sądu – wyjaśnia Paweł Adamów, wiceprezydent Konina. Czy mowa jest o dużej kwocie? – Na pewno jest większa niż kilkaset tysięcy złotych – dodaje.
Obecnie trwa inwentaryzacja na placu budowy, która ma zakończyć się w grudniu. Jak wyjaśnia zastępca prezydenta, najpóźniej w styczniu 2023 roku planowane jest rozpisanie przetargu na nowego wykonawcę. – Równolegle trwa procedura wymuszania na poprzednim zabezpieczenia budynku. Częściowo zostało to zrobione, natomiast ma być zabezpieczony w całości. Jeżeli tego nie zrobi, to zrobi to ktoś inny na jego koszt. On ma taki obowiązek. Na razie musimy próbować to od niego wyegzekwować – mówi wiceprezydent Konina. Czy sprawa tej inwestycji może skończyć się w sądzie? – Jeśli wykonawca zapłaci kary, które mu naliczyliśmy, to nie będziemy mieli podstaw, żeby iść do sądu – wyjaśnia Paweł Adamów. Konkretnej kwoty nie chce na razie podać. – Na pewno jest większa niż kilkaset tysięcy złotych. Ona jest głównie za opóźnienia, niedopełnienie formalnych obowiązków dostarczenia nam chociażby gwarancji należytego wykonania umowy, nieposiadania OC, tam jest wiele innych nieprawidłowości z tym związanych. Nie chciałbym w szczegółach mówić, bo rzeczywiście jesteśmy w fazie procesu – dodaje Paweł Adamów.
Jak do tej pory miasto wypłaciło firmie około 10 procent należnej kwoty. – Budowę można oszacować na poziomie 15 procent, czyli w bardzo znikomym stopniu. Mimo że wykonawcy zostało zwiększone wynagrodzenie o dobre 5 milionów złotych i wydłużony czas budowy o co najmniej rok, to nie wykorzystał tego. Cały czas nas zastraszał, że będzie schodził z budowy, nie dopełniał żadnych formalności, a one są dla nas bardzo ważne. Jestem przekonany, że wybierzemy nowego wykonawcę, który zdąży to zrealizować tak naprawdę do końca przyszłego roku i będziemy mogli te dotacje rozliczyć – mówi Paweł Adamów.
Przypomnijmy, że zgodnie z pierwotnymi planami Dom Zemełki miał być gotowy z końcem 2021 roku. A mamy już grudzień 2022 i – jak wyjaśniają urzędnicy – prace wykonane są na poziomie 15 procent. Czy można się spodziewać, że trzeba będzie wydać jeszcze więcej na remont? Od czasu pierwszego przetargu wiele kosztów wzrosło i to znacząco. – Kosztorys był aktualizowany całkiem niedawno. Mamy przetargi w niektórych branżach, które wychodzą taniej, a w mieszkaniówce wychodzą cały czas na tym samym poziomie. Możliwe, że w styczniu się to jeszcze zmieni – wyjaśnia Paweł Adamów. – Zobaczymy, jakie będą oferty.
I stwierdza, że w Domu Zemełki powstanie Inkubator Aktywności Kulturalnej, czyli tak jak zapowiadano. – Na to dostaliśmy pieniądze od marszałka, nie możemy tam uruchomić nic innego. Oczywiście można się potem zastanawiać, jaka będzie ostateczna funkcja i forma tego inkubatora, natomiast tam muszą być funkcje kulturalne. I to przez kilka lat – dodaje Paweł Adamów.