Kiedy pojedziemy jedną nitką nowej trasy łączącej ulice Paderewskiego i Wyzwolenia? Jeśli nic niespodziewanego się nie wydarzy, stanie się to za kilka tygodni. – Moim marzeniem jest, żeby udało się to na Wszystkich Świętych – mówi Paweł Adamów, wiceprezydent Konina. To jednak wariant optymistyczny.
Budowa łącznika Wyzwolenia-Paderewskiego – jak się okazuje – idzie szybciej niż zakładany harmonogram. Generalnie wykonawca ma czas do 15 grudnia, by nitka była przejezdna. – Mamy natomiast sygnały, że będzie to termin wcześniejszy – dodaje wiceprezydent Konina. – Moim marzeniem jest, żeby udało się to na Wszystkich Świętych. Natomiast czy tak będzie? Często jest tak, że pogoda diametralnie zmienia harmonogramy o tydzień czy dwa.
W przypadku tej wielkiej inwestycji, prace prowadzi dwóch wykonawców. Jeden odpowiada za wiadukt, drugi za drogi dojazdowe do niego. Niejednokrotnie więc się ścierali. – Uważam, że i tak te terminy są wyśrubowane do przodu. Z tego listopadowego bylibyśmy bardzo zadowoleni – dodaje wiceprezydent Adamów.