Podczas jednej z babskich rozmów zaciekawił mnie temat masażu. Od razu uszczegóławiając – takiego, po którym twarz wygląda młodziej, a nasze psiapsiółki mogłyby sądzić, że wróciłyśmy z długiego i relaksującego urlopu. Ponieważ to zagadnienie, pewnie jak każdą dociekliwą kobietę, mocno zaintrygowało, postanowiłam nie czekać i dotrzeć do osoby, która zajmuje się tym zawodowo. Zatem: czy masaż twarzy może poprawić jej wygląd, a jeśli tak, to w jaki sposób powinien być wykonywany, żeby efekty były widoczne od razu? Te i wiele innych pytań zadałam kosmetolog Alicji Andrychowskiej, która na temat Japońskiego Masażu Twarzy i masażu Kobido wie wszystko. Oto szczegóły tej bardzo interesującej rozmowy.
– Rytuał Japońskiego Masażu Twarzy należy do jednych z najbardziej relaksujących i dogłębnie odprężających zabiegów. Wpływa na poprawę wyglądu, dobre samopoczucie i eliminuje nagromadzony w organizmie stres. Wykonywany w seriach daje zaskakująco pozytywne efekty wizualne: poprawę owalu twarzy oraz wygładzenie zmarszczek. Trzeba też koniecznie podkreślić, że oprócz widocznego odmłodzenia rozluźnia on całe ciało, czyli znikają dokuczliwe napięcia mięśniowe – informuje kosmetolog.
– Skąd zainteresowanie tego rodzaju masażem i ogólnie masażami?
– Temat ten interesował mnie od dawna i sama szukałam kontaktów, aby zagadnienie zgłębić. Dużo czytałam, jeździłam na szkolenia i edukowałam się w tym kierunku. Na przestrzeni czasu masaż stał się moją pasją, a obserwując na klientkach jego dobroczynne działanie zarówno urodowe, jak i zdrowotne, po prostu chciałam i chcę to nadal robić. Dzisiaj to moja pasja, która umożliwia uszczęśliwianie na poziomie emocjonalnym, fizycznym i przede wszystkim urodowym.
– Jaka jest historia tego masażu?
– Sięga XV wieku i jest określany jako droga do naturalnego piękna. Legenda opowiada również, iż masaż ten był zarezerwowany wyłącznie dla najbogatszych i najbardziej szanowanych rodzin w Japonii. Przez wieki techniki były udoskonalane i modyfikowane, ale akupresura oraz praca nad kanałami i prawidłowym przepływem w nich energii została niezmieniona od stuleci.
– Jak przebiegają poszczególne etapy masażu?
- Na początku pracy wykonuję demakijaż i tonizację. Potem, w zależności od decyzji klientki, przeprowadzam peeling lub z niego rezygnujemy. Ale cały masaż jest podzielony na etapy, których zadaniem jest wymazanie emocji utrwalanych latami na twarzy. Pierwszy polega na całkowitym rozluźnieniu, drugi jest oczyszczający z toksyn i pobudza krążenie. W trzecim skupiam się na zmianach na twarzy (chodzi tutaj o zmarszczki i mimiczne zmiany utrwalone przez czas), zaś w czwartym wprowadzam akupresurę, która równoważy siły życiowe i pobudza narządy wewnętrzne do wzmożonej pracy. Dodam jeszcze, że przy tego rodzaju masażu masuję także głowę, kark, szyję i dekolt. Całość trwa od 50 minut do godziny i w tym czasie najlepiej nie rozmawiać i poddać się tym cudownie chwilom. Często panie z tego też powodu zasypiają. To oznacza, że moja praca przyniosła zamierzony efekt.
– A na czym polega masaż Kobido?
– Pierwsze ruchy wykonuję na sucho i zaczynam od karku i pleców i później przenoszę się na twarz. Ten wcześniej omawiany jest typowo relaksacyjny i z poślizgiem. Kobido zaś jest typowo liftingujący, trwa ok. dwóch godzin i poprzez swoją złożoność i intensywność technik, działa na głębszych warstwach skóry i mięśni. Charakterystyczne dla niego są: perkusja, szybkie szczypanie, delikatne pociągnięcia, ugniatanie i głębokie wygładzanie skóry. Wszystkie te czynności muszą być wykonywane z wielkim zaangażowaniem, bowiem ich intensywność umożliwia usunięcie wszelkich napięć (np. szczękościsku), które mają tendencję do zamrożenia mięśni i ich funkcji. Efekt: poprawa owalu twarzy, skóra jest jaśniejsza, bardziej promienna, pozbywamy się cieni pod oczami, bruzda wargowa-nosowa zostaje spłycona i oczy stają się większe tj. jakby wysuwają się na pierwszy plan, a to dzięki liftingowi skóry. Dodam, że techniki liftingujące wykonywane są głównie na twarzy, choć mogą być również stosowane na innych częściach ciała jak szyja, dekolt i ramiona.
– Ile potrzeba sesji dla podtrzymania efektu odmłodzenia?
– Może być pojedynczym działaniem przed wielkim wyjściem, ale dla podtrzymania efektu odmłodzenia koniczna jest systematyczność, czyli im częściej, tym lepiej. Znając jednak realia i różnorodność zasobności portfeli, to zalecam wizytę chociaż raz w miesiącu.