Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Troje młodych mieszkańców gminy Ceków zginęło na drodze w Celestynach w gminie Malanów. Na razie nie wiadomo, dlaczego hyundai zjechał nagle na przeciwległy pas, wprost pod inne auto. Śmierć na miejscu ponieśli pasażerowie hyundaia: 21-letnia dziewczyna i dwóch 23-latków.
O zdarzeniu oficera dyżurnego turkowskiej Państwowej Straży Pożarnej poinformował w sobotę, 3 listopada, tuż po godzinie 19.00, kierowca, który najechał na wypadek. W tym samym czasie jeszcze dwie inne osoby, przejeżdżające drogą powiadomiły o zdarzeniu poznańskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Jako pierwsze na miejsce dojechały dwie jednostki strażaków. Na prostej drodze w Celestynach zastali dwa wraki samochodów. Hyundai getz znajdował się na lewym pasie jedni w kierunku Cekowa, ford S-Max po drugiej stronie jezdni. – Działania przebiegały dwuetapowo. Jeden zastęp udzielał pierwszej pomocy osobom z forda, a drugi rozcinał karoserię hyundaia, by wydostać z niego poszkodowanych – wyjaśnia kpt. Krzysztof Gruszczyński, rzecznik komendanta turkowskiej PSP. Z samochodu, wyciągnięto jak się okazało trójkę młodych ludzi: 21-letnią dziewczynę i dwóch 23-latków. Lekarz pogotowia stwierdził, że nie żyją. Kierowca i pasażerka forda przewiezieni zostali do turkowskiego szpitala. – Strażacy przeszukali też pobliski teren, by sprawdzić czy podczas zderzenia z samochodu nie wypadł któryś z uczestników wypadku – dodaje kpt. Gruszczyński.
Na miejsce oprócz dwóch jednostek ochotników z
Malanowa i jednej z Kotwasic oraz trzech z Turku, przyjechali policjanci i
prokurator. Na razie nie wiadomo, dlaczego hyunday zjechał na przeciwległy pas
ruchu. Podczas wypadku nie było żadnych świadków, ani też jadących drogą
samochodów. Ciała ofiar tragedii zostały zabezpieczone w prosektorium. O
przyczynie wypadku będzie można mówić dopiero po sekcji zwłok oraz
przesłuchaniu pasażerów forda, a także policyjnym dochodzeniu. Podobno dwudziestolatkowie
przyjechali z pobliskiego Cekowa do Malanowa, by kupić sobie coś do jedzenia.
Do tragedii doszło w drodze powrotnej.
Iwona Łechtańska - Pańczyk
