Kilka godzin spędzili dzisiaj członkowie Wielkopolskiego Stowarzyszenia na Rzecz Ratowania Pamięci FRYDHOF na cmentarzu ewangelickim w Borowie. Wydobyli z ziemi zachowane nagrobki, sklejali je i oczyszczali. – Ten piękny nagrobek z piaskowca to dzisiejsze odkrycie. Spoczywa tutaj czwórka dzieci z jednej rodziny. Musiała wydarzyć się jakaś tragedia, bo umierały dzień po dniu – powiedziała nam Urszula Karolczak, prezes stowarzyszenia. Podczas robienia porządków w jednym z nagrobków znaleziono świeżo zniesione… kurze jajo. Członkowie stowarzyszenia mają nadzieję, że cmentarz zostanie ogrodzony.
W styczniu członkowie Wielkopolskiego Stowarzyszenia na Rzecz Ratowania Pamięci FRYDHOF wraz z mieszkańcami gminy Krzymów oraz strażakami uporządkowali cmentarz ewangelicki w Borowie. Powycinali wtedy akacje i krzaki bzu. Część od razu spalili. Dzisiaj kilka osób znów zajęło się porządkami. – Poświęciliśmy pół soboty na oczyszczenie zachowanych nagrobków z ziemi, wydobycie ich i sklejenie. Ten piękny nagrobek z piaskowca to dzisiejsze odkrycie. Spoczywa tutaj czwórka dzieci z jednej rodziny. Musiała wydarzyć się jakaś tragedia, bo umierały dzień po dniu. Takich odkryć przed nami będzie jeszcze więcej i już zaplanowaliśmy, że któregoś dnia po południu znowu tutaj przyjedziemy, żeby kolejne nagrobki uratować. Myślę, że jest kilkanaście do wykopania, sklejenia i wypoziomowania. Ten krzyż, który tutaj jest to ewenement w naszym regionie. Następnym razem zamierzamy go oczyścić i zakonserwować, bo jest przepiękny i ma ogromną wartość. Uważam, że dużo udało się nam zrobić. Będziemy tutaj wracać – mówi Urszula Karolczak.
Prezes stowarzyszenia chce spotkać się z władzami gminy. – Wójt obiecał, że w tym tygodniu zrobi oprysk na ten znów rosnący bez – mówi Urszula Karolczak. Zamierza też rozmawiać o ogrodzeniu cmentarza. Przypomnijmy, że Tadeusz Jankowski złożył taką deklarację na jednej z sesji. – Nie może być tak, że po tych miejscach biegają zwierzęta – mówił. I rzeczywiście nie zaszkodziłoby to, bo członkowie stowarzyszenia znaleźli dzisiaj podczas porządków w jednym z grobów dopiero co zniesione kurze jajo.
Prawdopodobnie jesienią na cmentarzu odbędzie się specjalne nabożeństwo. – Chcemy w ten sposób upamiętnić i przypomnieć osoby, które tutaj spoczywają. One tutaj żyły, budowały dobrobyt tej wsi, ich domy nadal tutaj stoją i zajmują je współcześni mieszkańcy. Chodzi też o to, żeby podziękować wszystkim, którzy tutaj na tym cmentarzu pracowali – mówi Urszula Karolczak. W ubiegłym tygodniu w Brzezińskich Holendrach na cmentarzu ewangelickim członkowie stowarzyszenia posadzili konwalie, a dzisiaj pracowali tam gimnazjaliści z Brzeźna, którzy realizują projekt z nauczycielką historii.
Przypomnijmy, że cmentarz w Borowie był czwartym z kolei w gminie Krzymów, który uprzątnęli członkowie stowarzyszenia. Wcześniej zrobili to w Brzezińskich Holendrach, Staropaprockich Holendrach i w Genowefie. W gminie Krzymów są jeszcze dwa cmentarze ewangelickie, które czekają na odsłonięcie.