Na ostatniej sesji Rady Gminy Krzymów mówiono o bezpieczeństwie. Raporty przekazali policjanci, strażacy i strażnik gminny. – Wśród wszystkich gmin powiatu konińskiego najwięcej osób zginęło w ubiegłym roku w gminie Krzymów. Było to aż 5 osób – mówił Leszek Juszczak, komendant Komisariatu Policji w Starym Mieście.
– Odnotowaliśmy 32 zdarzenia mniej niż w roku ubiegłym, czyli 230, z czego na terenie gminy Krzymów były ich 52 – mówił komendant. Była jedna bójka, 2 uszczerbki na zdrowiu, 4 kradzieże, 1 kradzież samochodu, 5 kradzieży z włamaniem i 6 uszkodzeń mienia. 17 to groźby, oszustwa internetowe, fałszerstwa. Zdarzało się także niepłacenie alimentów i znęcanie się.
W gminie Krzymów odnotowano 4 zdarzenia przestępczości narkotykowej. – Trzeba jednak nadmienić, że osób z gminy posiadających środki odurzające zostało ujawnionych więcej na terenie Konina. Wynika to z faktu, że możliwość nabycia takich środków jest znacznie większa w większej aglomeracji – mówił Leszek Juszczak. – Wśród wszystkich gmin powiatu konińskiego najwięcej osób zginęło w ubiegłym roku w gminie Krzymów. Było to aż 5 osób, rannych było 8. Kolizji odnotowaliśmy mniej, było ich 39.
Na terenie gminy zaledwie 2 osoby zostały zatrzymane w stanie nietrzeźwości. – Stwierdzono 463 wykroczenia. 23 dotyczyły mienia, czyli mamy tu na myśli kradzieże na stacji paliw. Paliwo niezapłacone, kierowca odjechał – mówił. Policjanci przeprowadzili 331 interwencji, z czego 44 dotyczyło interwencji domowych. W 4 przypadkach wdrożyli Niebieską Kartę. Przewodniczący rady Leszek Staszak poprosił, by policjanci zwrócili uwagę na samochody parkujące na chodnikach.
Tomasz Opszalski, Komendant Gminny Związku OSP RP w Krzymowie podsumował ubiegły rok u strażaków. – Jeśli chodzi o zdarzenia odnotowane przez jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych, to straż z Brzeźna w ubiegłym roku wyjeżdżała 25 razy do pożarów, 33 miejscowych zagrożeń i do 4 fałszywych alarmów – łącznie 62. OSP Paprotnia wyjeżdżała 26 razy do pożarów, 37 do miejscowych zagrożeń i miała 3 alarmy fałszywe – łącznie 66. OSP Krzymów odnotowała 16 pożarów i 17 miejscowych zagrożeń – łącznie 33. Jednostka z Kałku miała 6 wyjazdów do pożarów, 13 do miejscowych zagrożeń i 1 fałszywy alarm. Straż z Głodna nie miała w ubiegłym roku wyjazdów – czytał sprawozdanie.
Komendanta zapytano o wyjazdy strażaków do owadów błonkoskrzydłych. Na takie wezwanie wyjeżdżają wtedy, gdy znajdują się one w domu mieszkalnym, jeśli są w zabudowaniach gospodarskich właściciel musi wezwać firmę i zapłacić za usługę. Mówił też o pożarach traw. – Ludzie sądzą, że wypalić trawę to znaczy szybko uprzątnąć działkę. Złe jest myślenie, że nic się nie stanie. W tej trawie są żyjątka, mikroelementy, małe robaczki. Jedziemy nawet do najmniejszego pożaru traw, bo cały ten mikroświat wtedy ginie nieodwracalnie. Wypalanie traw przynosi więcej szkód niż pożytku – mówił Tomasz Opszalski.