Dzisiaj około 30 osób sprzątało ewangelicki cmentarz w Drążeniu, w gminie Krzymów. Miejsce jest bardzo zarośnięte i zaśmiecone. – Jest tu jedna bardzo stara płyta pisana starym gotykiem. To jeden z najstarszych, jeśli nie najstarszy nagrobek jaki udało się nam znaleźć – mówi Radosław Grzelak, sekretarz Wielkopolskiego Stowarzyszenia na rzecz Ratowania Pamięci Frydhof.
Cmentarz ewangelicki w Drążeniu przedstawiciele stowarzyszenia i ich pomocnicy – strażacy z OSP Paprotnia i OSP Krzymów oraz mieszkańcy – sprzątali po raz pierwszy. Miejsce było bardzo zarośnięte. Znajdowały się tam krzaki bzu, które powycinano. Bardzo dużo było też – jak to w lesie – wyrzuconych śmieci, które zostały dokładnie wyzbierane. Teren należy do prywatnego właściciela, który zgodził się na wspomniane prace. – To ostatni cmentarz z sześciu w gminie Krzymów, którego jeszcze nie sprzątaliśmy. Wcześniej takie prace przeprowadziliśmy w Staropaprockich Holendrach, Genowefie, Borowie, Piersku i Brzezińskich Holendrach – mówił Radosław Grzelak.
Wcześniej członkowie
stowarzyszenia próbowali już wejść na teren cmentarza w Drążeniu, ale na
dokładne obejrzenie miejsca i nie pozwalały zarośla. – Tu nie ma dużo nagrobków. Jest jedna bardzo stara płyta pisana takim
starym gotykiem. Z tego co się udało odczytać pochodzi z połowy XVII wieku, a
więc jest to jeden z najstarszych, jeśli nie najstarszy nagrobek jaki udało się
nam znaleźć – mówił Radosław Grzelak. Płyta nagrobna pochodzi dokładnie z 1789 roku.
Wszystkie cmentarze ewangelickie, posprzątane dotąd przez członków stowarzyszenia, zostaną oznakowane. – Będą tablice informacyjne na temat danego cmentarza oraz osadnictwa olenderskiego. Wszystko w ramach projektu ,,Olendrzy wokół Konina”. Dotyczy to nie tylko gminy Krzymów, ale też Starego Miasta, Rzgowa i Goliny. Cmentarze, które są ulokowane mniej więcej wzdłuż Warty będziemy chcieli uporządkować i oznakować. Stworzyć coś w rodzaju szlaku turystycznego, który połączy i będzie pokazywał miejsca osadnictwa olenderskiego – wyjaśniał sekretarz.
Są takie plany, by cmentarze ewangelickie w gminie Krzymów zostały ogrodzone. – W Borowie gmina posadziła tuje, ale one niestety uschły, bo cmentarz znajduje się na takiej wydmie piaskowej. Gdyby może pomyśleć o jakimś systemie podlewania, na przykład przez strażaków, to może udałoby się właśnie w ten sposób cmentarz odgrodzić. Chcemy tam jeszcze przy pomocy gminy wykarczować korzenie. Wtedy można by zasiać trawę i potem ją wykaszać. Na razie przeszkadzają pnie bzu – mówił Radosław Grzelak.