Jak poinformowali duchowni z klasztoru Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim, w związku w podejrzeniem zakażenia koronawirusem, klasztor będzie zamknięty do odwołania. – Myślę, że wieczorem będziemy mieli wyniki, czy mamy tego COVID-a – mówił duchowny podczas mszy świętej transmitowanej w internecie.
Msza święta rozpoczęła się od wyjaśnienia zaistniałej sytuacji mieszkańcom Kazimierza Biskupiego, przyjaciołom, znajomym i rodzinom. – Wczoraj kilku współbraci zaczęło czuć się źle – mówił duchowny. Od dziewięciu pobrano wymaz. – Myślę, że wieczorem będziemy mieli wyniki, czy mamy tego COVID-a, czy jest to tylko taka grypa, która jest dosyć uciążliwa. Także nie martwcie się kochani. Tak, jak napisaliśmy, w tej chwili jest podejrzenie. Nie mamy jeszcze żadnych dowodów – dodał duchowny. Zapowiadając, że jeśli wieczorem okaże się, iż nie ma zakażenia koronawirusem, być może klasztor zostanie już otwarty jutro rano i odprawiane będą msze święte z udziałem wiernych. – Nawet gdyby później klasztor był zamknięty, to te wszystkie msze święte, które zostały zamówione, będą o wyznaczonej przez nas godzinie odprawiane. Także łączmy się w modlitwie prosząc Pana, aby nas wszystkich uchronił, bo rzeczywiście to niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, nie wiemy gdzie, kiedy i jak możemy się zarazić – powiedział duchowny.
współpraca: Marcin Szafrański