Bóle stawów i mięśni, biegunka, wymioty, wysoka gorączka, ból głowy – to najczęstsze objawy włośnicy. Zarówno myśliwi, jak i powiatowy lekarz weterynarii ostrzegają, by nie kupować dziczyzny nieznanego pochodzenia, gdyż niedawno w powiecie konińskim ustrzelono chorego dzika.
Chore zwierzę ustrzelono podczas polowania w Łuszczewie, gm. Skulsk. Tym razem myśliwi, zgodnie z przepisami, pobrali próbki mięsa i oddali je do badania licencjonowanemu lekarzowi weterynarii. Szybko okazało się, że wykryto w nich pasożyty. – Wtedy procedura jest taka, że przyjeżdża powiatowy lekarz weterynarii, który spisuje protokół, a dzika trzeba oddać do utylizacji. Zakład zabrał całą padlinę: i narogi – części jadalne i patrochy – te niejadalne. Wszystko poszło do utylizacji – opowiada myśliwy z Koła Łowieckiego nr 10 Gopło w Skulsku, który dzika upolował.
Na miejscu był Ireneusz Szefliński, powiatowy lekarz weterynarii w Koninie. – W wyniku badania stwierdzono bardzo liczne włośnie w próbce – przyznaje. Chwali jednocześnie myśliwego, który całą sprawę potraktował poważnie. Obowiązek badania mięsa dzików w kierunku włośni wynika z rozporządzenia, jednak nie wszyscy się do niego stosują. – Można by założyć, że rolnicy czy myśliwi, kiedy chcą wykorzystać mięso na własny użytek, powinni wykonać badania dla swojego dobra, tym bardziej, że włośnica jest spotykana u świń i dzików, nie jest to rzadka choroba – mówi Ireneusz Szefliński. A zarazić się nią można tylko poprzez zjedzenie zakażonego mięsa. Jak wyjaśnia weterynarz, jeśli inwazja pasożytów jest niewielka, może się to skończyć bólami mięśni, głowy czy objawami skórnymi, poważniejsze przypadki mogą doprowadzić do śmierci. – Zagrożenie jest na tyle poważne, że trzeba zachować ostrożność poprzez badanie mięsa świń i dzików, potencjalnie najczęściej spotykanych żywicieli włośni. Nie można sobie tego bagatelizować. Obowiązek to jedno, ale myślenie i obawa o własne zdrowie powinna towarzyszyć każdemu, kto pozyskuje dziczyznę – dodaje powiatowy lekarz weterynarii.
Warto pamiętać też, by nie kupować mięsa z nieznanych źródeł czy pozyskanego nielegalnie. – Kłusownicy nie badają próbek, by ukryć fakt przestępstwa. U weterynarza muszą bowiem podać swoje dane, miejsce odstrzelenia zwierzęcia. Jest to więc ryzyko – przyznaje Ireneusz Szefliński.
Jak przyrządzić np. mięso z dzika.
Przyprawy do dziczyzny odgrywają kluczową rolę w podkreśleniu jej unikalnego smaku i aromatu. Często używane są zioła takie jak jałowiec, rozmaryn i tymianek, które harmonizują z dzikim mięsem. Goździki, ziele angielskie oraz liść laurowy dodają głębi smaku i delikatnie pikantnego aromatu. Czarny pieprz i czosnek wzmacniają intensywność potrawy, nadając jej wyrazisty charakter. Niektóre przepisy zalecają również stosowanie odrobiny czerwonego wina, aby wydobyć naturalne walory mięsa i nadać potrawie bogactwa smaku.