Na konińskich błoniach rywalizowało 5 zawodników. O zwycięstwo walczy natomiast 14 i z nich zostanie 6. – Jakże ważne są dzisiejsze punkty, które dadzą im dojście do celu, czyli do wielkiego finału – mówili organizatorzy. A zaplanowany jest koło Bolesławca na Dolnym Śląsku.
Zawody w Koninie to była walka nie tylko z konkurencjami, ale i upałem, który na pewno nie pomagał zawodnikom. Ale na pewno dodawał emocji. Ich wyczynom przyglądali się mieszkańcy Konina i regionu. – Bardzo się cieszę, że formuła Strongman powróciła do Polski – mówił prezydent Piotr Korytkowski, który przypomniał, że ostatnie takie zawody w naszym mieście odbyły się ponad 20 lat temu na placu Wolności. – Dziękuję publiczności za udział, witam wszystkich zawodników i sędziów. Wszystkim życzę dobrego odbioru tego, co na tym placu będzie się działo. Niech zwycięży najlepszy! – dodał prezydent Konina.
W Koninie Puchar Polski Tyberian Team wygrał Łukasz Kieliszkowski, drugi był Paweł Kostrzewski, a trzeci Adam Wądołowski. Przygotowano także konkurencje dla osób z publiczności, które musiały wykazać się nie lada siłą. Tej im bez wątpienia nie brakowało.