Gratulacje złożył również Witold
Nowak, zastępca prezydenta Konina. – Bardzo dziękuję za sportowe emocje, bo
choć szermierka nie jest często sportem transmitowanym, to my jednak śledzimy
te informacje w internecie. Trzymałem mocno kciuki za Sylwię i drużynę i bardzo
się cieszyłem z tych medali. Olaf, w ciebie również mocno wierzę, ale ty masz
jeszcze wiele kroków przed sobą i jestem przekonany, że jeszcze nieraz o tobie
usłyszymy – mówił.
Sylwia Matuszak zdobyła brązowy
medal w rywalizacji indywidualnej i srebrny medal w turnieju drużynowym na
ostatnich mistrzostwach Europy seniorów, które odbyły się we Włoszech. Olaf
Stasiak natomiast wywalczył z drużyną brązowy medal na mistrzostwach Europy młodzieżowców
w Estonii. Na spotkaniu obecni byli również trenerzy.
Zarówno Sylwia, jak i Olaf, podkreślali, że byli pewni swoich umiejętności przed zawodami. – Od samego rana wiedziałam, że będzie dobrze. Osobiście wolę wygrywać z tymi silnymi zawodniczkami na arenie międzynarodowej niż na przykład w Pucharze Polski. Gdy jadę za granicę, mam inne nastawienie i daję z siebie wszystko, bo wiem, że na wiele mnie stać – mówiła Sylwia Matuszak. – Jeśli chodzi o turniej drużynowy, myślałam, że pierwsze rywalki postawią nam wyżej poprzeczkę. Finał był wyrównany i gdy wynik jest bliski, to ciężko jest potem odrobić straty – dodała. Polski przegrały rywalizację o złoto z reprezentacją Francji.
Olaf mówił natomiast, że przed pierwszym meczem obudził się z gorączką i nie czuł się najlepiej, ale dobrze dobrane leki pomogły mu odzyskać energię. – Najważniejsze, jak Sylwia powiedziała, jest wyjście z grupy. W rywalizacji z Niemcem osłabłem z sił, bo walka nabrała wyższego tempa i trener musiał mi podać krzesełko, żebym na chwilę usiadł. W następnej walce z trzykrotnym mistrzem olimpijskim nie czułem żadnej presji i zupełnie jakbym zapomniał, że gorzej się czułem. Niestety rywal wygrał dzięki doświadczeniu. Drużynowo natomiast mieliśmy strasznie duży niedosyt. Mieliśmy wyższe oczekiwania – mówił.