Wójt Danuta Mazur ponad godzinę omawiała raport o stanie gminy Krzymów. Szeroko mówiła o każdej dziedzinie rocznej działalności urzędników – inwestycjach, sprawach społecznych, kulturalnych, oświatowych. Raport znajduje się na stronie gminy, więc można go przeczytać. Po przedstawieniu działań w 2024 roku podczas dyskusji radny Rafał Szkudelski pytał dlaczego tak wzrosły koszty, jeśli chodzi o oświatę, Artur Wróbel – o zamkniętą wieżę widokową na Złotej Górze, a Daria Sękowska o remont schodów w ośrodku zdrowia.
Po dyskusji i odczytaniu koniecznych opinii radni udzielili wójt Danucie Mazur wotum zaufania, jednak nie byli jednomyślni. Przeciw zagłosował radny Dariusz Cebulski. Podczas głosowania absolutorium z wykonania budżetu na 2024 rok Dariusz Cebulski także był przeciwny, a wstrzymał się od głosu Rafał Szkudelski.
Po głosowaniach Danuta Mazur i skarbnik Izabela Badowska otrzymały kwiaty od przewodniczących rady oraz w imieniu pracowników urzędu od zastępcy wójta Romana Gęziaka. – Ktoś jeśli wiosłuje pod prąd to raczej nie zmieni kierunku – stwierdził Leszek Staszak, przewodniczący rady składając gratulacje.
Wójt Danuta Mazur podziękowała swoim współpracownikom. – Dziękuję, że mogliśmy podołać tym zadaniom, choć jak widać nie wszystkim się one podobały, ale cóż nie zawsze jest tak jak by się chciało. My dzieląc tymi środkami, które mamy staramy się wychodzić naprzeciw mieszkańcom. Jak już kiedyś mówiłam, chciałoby się mieć tyle, żeby zrobić tak jakby sobie ktoś życzył. Jest jednak pewna hierarchia ważności. Państwo radni o tym decydujecie. My staramy się za każdym razem dostarczać wszelkich informacji, żeby ona była obiektywna i jak najbardziej słuszna. Przecież to nie moje pieniądze, to nasze pieniądze. Nie tylko pieniądze, ale i zaangażowanie jest bardzo ważne. Dziękuję komisji rewizyjnej, dziękuję państwu radnym, tym którzy zawsze wspieracie, z którymi można rozmawiać. Choć nie zawsze się zgadzamy, ale możemy coś ustalić, każdy ma swoje konstruktywne zdanie. Bo to ważne, żeby wiedzieć o czym się mówi. Nie mówić tylko po to, żeby mówić, ale wiedzieć o czym się mówi. Dziękuję państwu sołtysom, że razem możemy tworzyć tę rzeczywistość, w której chciałabym i ja, i nasze dzieci, my wszyscy żyć. Zawsze dziękuję za głos krytyki – nikt z nas nie jest doskonały. Jeśli jest coś do zmiany, to warto o tym rozmawiać. Uważam, że czasami można kogoś zagłaskać na śmierć, ale trzeba być obiektywnym w tym wszystkim – mówiła.
Na koniec sesji głos zabrał także radny Dariusz Cebulski. – Chciałbym się odnieść do słów odnośnie mojego zagłosowania i wiosłowania pod prąd. Wiem, zdaję sobie sprawę, że pod prąd nikt daleko nie upłynie ani się nie zmęczy. Ale jest to konsekwencja działań pani wójt. To ona zawróciła moją skromną łódeczkę, że jestem zmuszony tak głosować. Jest to wynik działań, a konkretnie ich braku wobec inwestycji w mojej miejscowości. Jeżeli ja jako młody radny występuję ze skromnym wnioskiem na bagatela 30 tysięcy złotych i mi się odmawia, no to o czym my dalej mówimy? – stwierdził radny.