Burmistrz wyjaśniał, że przyjmuje krytykę, ale tę konstruktywną. – Manipulowanie i naciąganie faktów, obrażanie i hejtowanie mnie, radnych i pracowników urzędu nie powinno mieć miejsca. I na to nie pozwolę – mówił Piotr Maciejewski. – O ile ta grupa osób, która być może nie wie, jak od środka funkcjonuje samorząd, o tyle były przewodniczący rady już powinien wiedzieć.
Chodziło o wypis w internecie dotyczące pieniędzy na budowę kanalizacji. – Nieprawdą jest, że nowy burmistrz i rada zmienili swoje priorytety i przesunęli środki na inny cel – mówił Piotr Maciejewski. Jak powiedział, dla niego priorytetem jest wspieranie seniorów, dzieci, organizacji społecznych działających dla dobra lokalnej społeczności, a nie układy biznesowe. – Wiem, że nie wszystkim taki styl zarzadzania odpowiada, podejmowane są próby manipulacji społecznej w stosunku do mojej osoby. Ostatnio pojawia się narracja, że chcę ograniczać wolność słowa. Każdy ma możliwość wyrażania własnego zdania i się z tym zgadzam, lecz nie zgadzam się z kłamstwami i manipulacjami uderzającymi we mnie i urzędników. Przez ostatni rok nie prostowałem obraźliwych wpisów uważając, że prawda się obroni. Nie chciałem też wyciągać konsekwencji prawnych związanych z kłamliwymi wpisami, nie chciałem narażać autorów tych wpisów na odpowiedzialność karną. Ale teraz, niestety, jesteśmy w takim momencie, że zaczynamy reagować na kłamstwo publikowane w sieci, wzywając osoby zamieszczające oszczercze wpisy do przeprosin – mówił Piotr Maciejewski.
Burmistrz w swoim wystąpieniu powiedział, że w minionym roku odbył niemal 2 tysiące spotkań, a większość z mieszkańcami. – Każdy z nich miał indywidualny problem, z którym boryka się czasami od kilkunastu lat. Wielu z państwa oczekiwało, że szczegółowo będę wskazywał błędy mojego poprzednika. Nie prowadziłem brudnej kampanii wyborczej i nie zamierzam publicznie mówić o potencjalnych nieprawidłowościach. Od wersyfikacji tych zachowań są odpowiednie służby czy organy. Niestety, w chwili obecnej prowadzone są postępowania wyjaśniające ewentualne nieprawidłowości. Nie ukrywam, że przygotowanie dokumentów i dziesiątki godzin przesłuchań mnie i pracowników urzędu nie pomagają w bieżącej pracy – stwierdził Piotr Maciejewski. – Coraz większym obciążeniem dla urzędu, a w praktyce także realnym zagrożeniem dla sprawnego funkcjonowania całej administracji staje się lawinowy wzrost wniosków o dostęp do informacji publicznej.
Mówił o skali, która „przekracza wszelkie granice rozsądku i normalnego funkcjonowania samorządu”. W tym roku (do 20 czerwca) wpłynęło 91 wniosków, w których było prawie 490 pytań. Burmistrz wspomniał, że ostatni rok był też trudny z powodu budowy mostu w Ślesinie. – Sytuacja ta bardzo mocno komplikuje komunikację mieszkańców naszej gminy – mówił Piotr Maciejewski. Dodając, że wszystkie strony zgodnie współpracują, by ta inwestycja mogła zakończyć się jak najszybciej. – Wyrażam ogromną nadzieję, że prace zostaną zakończone przed ustalonym terminem – przyznał burmistrz Ślesina. W jego wystąpieniu nie zabrakło kwestii zmiany utrzymania terenów zielonych. – Nie spodziewałem się, że nawet w tej kwestii polityka może odegrać dużą rolę. Firma, która startowała w przetargu z najniższą ceną prawdopodobnie nie miała zamiaru wykonywać tej usługi, ponieważ nie spełniała warunków udziału w postępowaniu. Nie chcę zrzucać odpowiedzialności na pracowników, kierownika czy wiceburmistrza za taki stan rzeczy. W tej kwestii po prostu zawaliliśmy i nie przewidzieliśmy takiego scenariusza, za co serdecznie przepraszam. W dniu jutrzejszym podpisujemy wyłonionym w procedurze przetargowej wykonawcą i mam nadzieję, że temat problemów z wykaszaniem terenów zielonych będzie już za nami. Wiem również, że w planowaniu przyszłorocznego budżetu należy zabezpieczyć znacznie większe środki na utrzymanie terenów zielonych oraz na utrzymanie czystości na terenie miasta i gminy – dodał burmistrz.
Piotr Maciejewski zapowiedział, że już wkrótce wszystkie zadania inwestycyjne na terenie gminy będą publikowane i bieżące sprawy na nowym profilu facebookowej Gmina Ślesin. – A tych pozytywnych zmian jest naprawdę wiele – przyznał burmistrz. – Powtórzę to, co mówiłem wielokrotnie. Ja nie jestem tutaj dla pieniędzy czy władzy. Życie bardzo mnie doświadczyło i doskonale wiem, że inne wartości są znacznie cenniejsze niż pieniądze.