Pismo wpłynęło do urzędu 17 września. –
Wymienione rowy melioracyjne znajdujące się na naszym obszarze, obrębu Nowy
Krzymów i Krzymów są pozarastane trawą, drzewami, nieczyszczone od wielu lat.
Jeśli jest w nich woda, to tylko gruntowa i opadowa. Odprowadzenie wody z
kanalizacji deszczowej przy nowej inwestycji spowoduje znaczny wzrost poziomu
wód do rowów melioracyjnych, co równocześnie wiąże się z powiększeniem i tak
już występującego problemu z zalewaniem i podtopieniami sąsiadującymi z tymi
rowami gruntów rolnych oraz prywatnych posesji i majątków własnych, włączając w
to wszystkie urządzenia użytku domowego. Na chwilę obecną intensywne opady
deszczu na nasze posesje spowodowały podtopienia piwnic, zalanie sprzętu
koniecznego do funkcjonowania użytku codziennego. Najbardziej jednak niepokoi
nas fakt, że nie możemy użytkować naszych gruntów rolnych, łąk, włączając w to
przydomowe uprawy owocowo-warzywne, które zostały dosłownie zalane, pomijając
już kwestie przydomowych szamb. Zaistniała sytuacja negatywnie wpływa na nasze
życie i bezpieczeństwo. Jako mieszkańcy jesteśmy zaniepokojeni i bezradni w
zaistniałej sytuacji, ponieważ czujemy się pozostawieni sami z zalanymi
budynkami, posesjami, w których wilgoć powoduje znaczne zniszczenie naszych
gospodarstw domowych oraz wywołuje problemy zdrowotne. Zadaniem własnym gminy
jest m.in. zaspokojenie potrzeb wspólnoty, w szczególności w zakresie m.in.
ładu przestrzennego, gospodarki, nieruchomościami, ochrony środowiska i
przyrody, a co najważniejsze, gospodarki wodnej – pisali mieszkańcy. Pod
wnioskiem podpisało się prawie 100 osób.
Przedstawiciele mieszkańców uczestniczyli
także w ostatniej sesji rady gminy i szczegółowo przedstawili, jak wspomniana
woda zalewa ich posesje i uprawy. – I co my teraz mamy dalej robić, jeśli ta
kanalizacja deszczowa będzie odprowadzana do rowów? Co my teraz będziemy robili
z tą wodą? Ona wróci do nas zanieczyszczona. Rowy melioracyjne są do czego
innego, a nie do zrzutu wody deszczowej. Prosimy o dokładne wyjaśnienie, co tam
będzie dalej robione, w jaki sposób. Bo my dowiadujemy się z innych źródeł, od
można powiedzieć niewłaściwych osób. A teraz jak będzie zrzut z kanalizacji
deszczowej, to będziemy pływać? Kajaki mamy sobie kupować czy w woderach
chodzić? – pytali.
Mieszkańcy mają żal do władz gminy, które według nich wiedziały, że jest problem z nadmiarem wody w ich okolicach, a jednak zgodziły się na odprowadzanie deszczówki do rowów, co spowodowało zalewanie ich posesji i pól. Roman Gęziak, zastępca wójta, wyjaśniał że mieszkańcy zawsze są zawiadamiani o każdej inwestycji. Tak było również w przypadku przebudowy drogi Krzymów-Genowefa. Informacja była wywieszona na tablicy informacyjnej w urzędzie gminy i opublikowana na stronie Biuletynu Informacji Publicznej. Mieszkańcy nie zgłaszali jednak sprzeciwu w tej sprawie. Teraz przedstawiciele będący na sesji chcieli mieć wgląd do dokumentacji. Wójt zapewnił, że gmina posiada wszystkie zgody na przebudowę drogi wraz z projektem odprowadzenia deszczówki i udostępni mieszkańcom wszelkie zgody oraz w razie potrzeby całą dokumentację.
Podczas sesji rozmawiano również o założeniu
spółki wodnej, by rowy, do których spływać będzie deszczówka zostały uporządkowane. Radna
Daria Sękowska zadeklarowała, że dowie się wszystkich szczegółów
dotyczących założenia spółki wodnej. – Może będzie to też jakieś rozwiązanie na
przyszłość. Może zrobić takie spotkanie z osobami, które już działają w tych
spółkach w innych gminach – mówiła.
– Musimy zacząć nie od gadania, a od działania – stwierdził radny Jan Czaja. –
I moje pierwsze spostrzeżenie jest takie, że trzeba wyczyścić rów, który jest
głównym ciekiem odprowadzającym tę wodę. Musimy pewne rzeczy wziąć na swoje
własne barki i jakieś drobne gałęzie czy krzaki, które rosną w rowie, trzeba po
prostu pilnować i jakoś czyścić. Zgodzę się tutaj z tym, co mówią mieszkańcy,
że spust wody z deszczówki ze szosy, nie jest do właściwego rowu. Ja ze swojej
strony, co mogłem, to już zrobiłem. Jeżeli coś będzie trzeba, to jestem w
pierwszym szeregu, żeby po prostu dołożyć się do tego, aby ten rów oczyścić. I wtedy
będziemy widzieli, czy ten spełni swoją rolę. Bo jeżeli po oczyszczeniu tak nie
będzie, to rzeczywiście będzie tam problem z deszczówką. Musimy ten rów
wyczyścić i zobaczymy, co będzie.